Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

I była też walka umowna Kihon-ippon-kumite

Smaczek zostawili na koniec. Kiedy wybrzmiały ostatnie oklaski Prezes klubu Sensei Krzysztof Gwizdała /3 Dan/ wykonał pokaz łamania twardych przedmiotów tzw. tameshiwari, rozbijając łokciem 10 gazobetonowych bloczków…
I była też walka umowna Kihon-ippon-kumite

To już 17-te Podsumowanie Roku Sportowego Klubu Karate Tradycyjnego w Wałczu.  Jak ten czas leci. Takie wydarzenia to przede wszystkim okazja do zaprezentowania osiągnięć, okazją do nagrodzenia najaktywniejszych zawodniczek i najaktywniejszych zawodników klubu w danym roku. Ale nie tylko …
Nie inaczej było i teraz.
Zanim do tego doszło była okazja do obejrzenia, co by nie mówić, trochę nostalgicznego, 25 minutowego filmu dokumentującego uroczystości obchodów 40-lecia karate Sensei Zbigniewa Ruty /6 Dan/, które odbyły się w sierpniu 2018 roku w Czarnkowie.
Pod czujnym okiem Karoliny Pytel-Ruty były też pokazy. Od grupy początkujących, do najbardziej zaawansowanych.
Nie zabrakło kata Heian Shodan, walki umownej Kihon-ippon-kumite oraz kata Heian Nidan. Najbardziej zaawansowani reprezentanci KKT Wałcz zademonstrowali bardzo dynamiczny techniki kihon oraz podstawową formę walki Kihon-ippon-kumite z 5 atakami. Oklaskom nie było końca.
Niebieskie i zielone pasy zademonstrowały kata Heain Sandan a brązowe i czarne wykonały kata drużynowe Bassai-dai. Był też deser: grupa zaawansowana stoczyła piękne i niezwykle ekspresyjne kumite Nidan-enka Jiyu-ippon-kumite…
Pokazom bacznie przyglądali się decydenci miasta i powiat z Bogdanem Wankiewiczem – Starosta Wałecki, Pawłem Kosmalskim - Zastępca Wójta Gminy Wałcz, czy Anną Gródką – Naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych na czele.
Nie zabrakło też gospodyni obiektu Elżbiety Kowalskiej – Dyrektor MOSiR Wałcz.  
W sali wałeckiego MOSiR-u zebrało się około 150 osób, zawodniczek i zawodników, członków ich rodzin, instruktorów klubowych oraz działaczy.
Krzysztof Gwizdała, niezwykle ekspresyjny prezes KKT, nie omieszkał podziękować władzom lokalnym za wspieranie działalności klubu, które umożliwia podejmowanie nowych wyzwań jak chociażby organizacja turnieju karate o charakterze międzynarodowym czy organizacja obchodów XXX-lecia KKT Wałcz.
Tegoroczna klasyfikacja była pod każdym względem rekordowa bowiem punkty można było zdobywać podczas 30 różnych aktywności klubowych.
Aby zwyciężyć w niej trzeba było przez cały rok gromadzić punkty za udział w zajęciach treningowych, pokazach, szkoleniach, zawodach, egzaminach, obozach, itp.
Kiedy wybrzmiały ostatnie oklaski Prezes klubu Sensei Krzysztof Gwizdała /3 Dan/ wykonał pokaz łamania twardych przedmiotów tzw. tameshiwari, rozbijając łokciem 10 gazobetonowych bloczków a trener klubu Sensei Zbigniew Ruta /6 Dan/ podziękował wszystkim za obecność i zaprosił na kolejne podsumowanie w przyszłym roku.
fot. Bartosz Ćmiel


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Przyszła nam chętka na odgrzanie słynnego „zamana”, korespondenta oddanego misji spotwarzania Janusza Lemanowicza (Bakutilek, Le Man). zaman był aktywny przez kilka lat w obrzucaniu gównem, mierzwą, bakteriami i wirusami członka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Kiedy w związku ze sprawą karną Prokuratura zażyczyła sobie wiedzy od redakcji Tygodnika Nowego, kim jest zaman, Marek Barabasz redaktor naczelny Tygodnika Nowego najpierw odmówił podania żądanych danych, bo jak stwierdził, zaman jest donosicielem, tajnym agentem redakcji i prawo prasowe chroni takich stukaczy, kreatury przed dekonspiracją. Prokuratura nie dawała za wygraną i ponowiła żądanie. Wtedy Marek Barabasz, mentalne dziecko Noski, podał dla Prokuratury wieść, że zaman jest autorem jednego z wątków na portalu dzienniknowy.pl a dane takich osób nie są dostępne dla administratora a więc Marka Barabasza. Z tych dwóch wypowiedzi do Prokuratury wynika, że Marek Barabasz kłamał. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę zasady poprawnego myślenia, według logiki arystotelesowskiej, z dwóch zdań sprzecznych, jedno jest prawdą a jedno fałszem. Marek Barabasz najpierw wie, kim jest zaman a następnie nie wie. Jest wysoce prawdopodobne, że zaman, to Marek Barabasz, który jako totumfacki Stokłosy musi robić, co mu każe szef, który jest niepireduśnikiem z politycznego targowiska ale człowiekiem z pieniędzmi. Marek Barabasz wielokrotnie kłamał, plugawił ludzi, jak śp Grabińskiego z Brodnej, za co został skazany. Jako uczeń Noski jest on przedstawicielem talmudycznej koncepcji prawdy.Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:35Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o pospolitościTreść komentarza: Uważam, że tłuszcza czytelników dzieł Noski uzna jego pisaninę za w pełni poprawną co do stylu, szyku i ortografii. Bo jak to, żeby magister polonistyki i po jakichś dogrywkach podyplomowych mógłby popełniać ortograficzne błędy pospolite?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:39Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama