Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Ciało i sacrum w BWA

PIŁA  Prace Beaty Cedrzyńskiej w pilskiej galerii
Ciało i sacrum w BWA

 

Był to przepiękny wieczór, z okazałą sztuką, intrygującą, niepokojącą. Biuro Wystaw Artystycznych i Usług Plastycznych w Pile zaprosiło na wystawę prac Beaty Cedrzyńskiej - artystki z Gdyni, prodziekana i profesora nadzwyczajnego Wydziału Sztuki Nowych Mediów w Polsko - Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Gdańsku. Tytuł ekspozycji „Ciało i sacrum. Fragmentaryzacja” zdradzał częściowo tematykę prac, jednak to, co zobaczyli goście wchodząc do BWA, było dla wielu zaskoczeniem. A jeśli dodać, że wyjątkowym gościem wernisażu był marszałek Senatu, Stanisław Karczewski, wieczór należy uznać za podwójnie wyjątkowy.

Człowiek i jego jestestwo to ulubione tematy w sztuce Beaty Cedrzyńskiej. W ekspozycji „Ciało i sacrum. Fragmentaryzacja” oglądamy nieoczywiste portrety ludzi, utrwalone gdzieś „pomiędzy światami realnym i nierealnym” – jak mówiła artystka podczas wernisażu, w rozmowie z Edmundem Wolskim, dyrektorem BWA.

Wystawa związana jest z przypadającym w 2019 roku jubileuszem 20-lecia działalności artystycznej B.Cedrzyńskiej i prezentowana była kolejno w kilku galeriach w Polsce m.in. w Kiecach, Lesznie, Olkuszu. Piła ma szczęście być „na trasie” tej ekspozycji (z Piły wystawa pojedzie dalej, do Włocławka).  

Dodajmy, że prace pokazane w naszym mieście pochodzą z ostatnich 4 lat działalności artystki.          

- Mając 15 lat trafiłam do liceum plastycznego. Tam miłość do sztuki się ugruntowała. Nie zamierzam już z tej drogi zrezygnować. Jest wręcz odwrotnie: czas powoduje, że ta sztuka staje się dla mnie coraz bardziej ważną – mówiła Beata Cedrzyńska.

O pracach pokazanych na wystawie mówi tak: - Jest tu malarstwo tradycyjne, manualne, czyli prace namalowane akrylem na płótnie, ale są też prace wykonane rożnymi technikami łączącymi fotografię i działania komputerowe z malarstwem tradycyjnym, są tu też działania takie jak wydruki na szkle- starałam się pokazać na tej wystawie reprezentatywnie różne moje działania, ale wszystkie one są skupione wokół tematu najważniejszego dla mnie, czyli wokół człowieka. Portret jest tylko pretekstem. Pojawia się tu twarz w różnych ujęciach i perspektywach, natomiast nie jest to portret pokazujący emocje tylko i wyłącznie konkretnego bohatera. Usiłuję nadać tym pracom przekaz uniwersalny, w pewnym sensie metafizyczny, który ma skłaniać do zastanowienia się nad sensem naszej egzystencji.

Istotna w tych działaniach okazuje się kolorystyka prac: czerwienie i błękity, kolory gorące i zimne, odcienie miłości i agresji z jednej strony oraz barwy duchowości, powietrza, ulotności, niebiańskości wręcz – z drugiej.

 – Niektóre obrazy zbudowane są na tym kolorystycznym kontraście. Bo taka jest nasza natura. Jesteśmy zbudowani z kontrastów. Nosimy w sobie jedne i drugie emocje – mówiła autorka prac.

Dlaczego skupiła się wyłącznie na portrecie?

- Twarz jest naszą cechą bardzo zindywidualizowaną, zmienia się z czasem, ale też na niej są wypisane różne emocje, przeżycia, stany. Twarz jest nośnym elementem naszych przeżyć wewnętrznych; staje się tłem do ukazania tego, co skrywamy gdzieś w środku – mówi B. Cedrzyńska. 

Wystawa wzbudziła wiele emocji o oglądających. Niektórych prezentowane prace przerażały, innych wyłącznie zachwycały. Pojawiły się porównania do obrazów USG czy prześwietlenia rentgenowskiego. Zresztą do tego podobieństwa nawiązał w swojej wypowiedzi Przemysław Pochylski, członek Zarządu Powiatu Pilskiego, który gratulował artystce niezwykłej ekspozycji. – Szkoda, że nie możemy czytać z plakatów wyborczych, zalewających obecnie miasto, jak z tych obrazów, na których widać wnętrze człowieka. Może w przyszłości technologia nam na to pozwoli – mówił.

Wystawie w Galerii BWA towarzyszyła publikacja monograficzna: BEATA CEDRZYŃSKA - „CIAŁO I SACRUM.  Retrospektywa” wydana w związku z jubileuszem 20-lecia działalności artystycznej autorki.

_____________________________________________________________________

Wernisaż zaszczycił swoją obecnością marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który wspierał w Pile kampanię wyborczą mecenas Jolanty Turczynowicz – Kieryłło. Wizyta polityka tej rangi w pilskiej Galerii to wydarzenie raczej z rodzaju niespotykanych, wieczór był więc podwójnie wyjątkowy.

- Jedno nas łączy na pewno – powiedział na powitanie do Beaty Cedrzyńskiej marszałek – Ja także jestem w Pile pierwszy raz.

S. Karczewski znalazł także wspólną cechę jaka łączy pracę plastyka z działaniami chirurga – sam z zawodu jest bowiem chirurgiem. To precyzja. Ale mówił też o przestrzeni na dowolną interpretację jaką daje sztuka i o niedopowiedzeniach, na jakie twórczość plastyczna pozwala. – I to w sztuce jest piękne, wspaniałe. Gratuluję pani tych niezwykłych prac. Cieszę się, że mogłem być gościem na tym wernisażu – powiedział marszałek Karczewski.

bek      



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: kiss me quickTreść komentarza: Ceranowski opublikował kilka lat temu dzieło tyczące się pederastów i lesb. Głównym bohaterem tego eseju był pederasta pilskiego pochodzenia Arkadiusz Kluk, szef poznańskich zboczeńców Grupa Stonewall. "Kmicic" mógłby zasięgnąć rady, jak osiągnąć cel dzięki wytrwałej gimnastyce. Sięgnięcie ryłem do własnej dupy jest trudne i niełatwe.Data dodania komentarza: 3.09.2025, 17:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: AATreść komentarza: To może wynikać z zalecenia psychiatrycznego po terapii odwykowej.Data dodania komentarza: 3.09.2025, 10:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: bieda, panie biedaTreść komentarza: Pogląd o upadku emocjonalnym zwanym prostracją w strukturze fizyczno-psychicznej wielkiego wydawcy-redaktora małej ulotki produkowanej we wsi na peryferiach zabitej kołkami i dechami jest uzasadniony tym, że uciekł on od konfrontacji ze znienawidzonym obywatelem zwanym przez koterię Czarnego Barana Pikadora hejterem. Na wiejskim portaliku faktypilskie, jako administrator użył terrorystycznej cenzury zwanej banem. Teraz dochodzi do chwiejnej równowagi psychicznej będąc dalej w opresji on line ze strony hejtera, sam będąc typowym przykładem odiumera instytucjonalnego chronionym przez mafijny układ miejscowy.Data dodania komentarza: 3.09.2025, 10:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: C₂H₅OHTreść komentarza: Rzeczywiście, nawet kumpel od programu i flaszki, zwrócił delikatnie uwagę na niewłaściwość postępowania chama, ochlapusa gotowego do poczęstunku resztkami. Z drugiej strony medyczno - psychologicznej można zauważyć pozytywny fakt, że cham jest gotów do podzielenia się tym, co kocha. Daje to nadzieję na odejście od relacji zależności: on- wódka.Data dodania komentarza: 3.09.2025, 09:53Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: na cześćTreść komentarza: Ile trzeba mieć w swoim istnieniu chamstwa, buractwa, nieokrzesanego dziadostwa genetycznie uwarunkowanego, żeby częstować gościa redakcji jakimiś resztkami, popłuczynami pełnymi bakterii, wirusów, riketsji, prionów, glonów, grzybów, glutów z nosa, sfermentowanej śliny. Mariusz, chamy z Białośliwia są z ciebie dumni, czekają przy gaju tujowym z pełnymi flaszkami i puszkami na cześć.Data dodania komentarza: 2.09.2025, 12:55Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: WielepTreść komentarza: Ale tu się rozchodzi o Bakutilek i double, czyli podwójny, lub dwukrotny faux pas. Podobno Bakutilek dostał 3 x (faux pas) i został zbanowany na jakimś zaściankowym portaliku, który dawno upadł jak Mariusz, kiedy w sądzie okręgowym dostał instrukcję, żeby spadał. I on spadł.Data dodania komentarza: 2.09.2025, 12:43Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama