
Za nami najważniejsze doroczne pilskie wydarzenie kulturalne dla artystów związanych z regionem i pilską Galerią BWA. To także święto dla pasjonatów sztuki i wielbicieli talentów twórców pochodzących stąd i tu pracujących. 43. Salon Pilski ART. 2019 został uroczyście otwarty w miniony piątek. Był to wieczór pełen wrażeń, spotkań, wymiany poglądów, z uhonorowaniem naszych twórców kwiatami i upominkami, z muzyczną niespodzianką.
Biuro Wystaw Artystycznych i Usług Plastycznych w Pile zaprosiło na otwarcie Salonu Pilskiego ART. 2019. To 43. już Przegląd Twórczości Artystów Środowiska Pilskiego. W tym roku swoje prace powstałe na przestrzeni minionego roku prezentuje 41 twórców. Na wystawie zobaczyć można prace malarskie, grafiki, kolaże, fotografie, także wideopokaz ze zdjęć prezentowany w pętli na monitorze oraz artystyczną instalację przestrzenną – tę ostatnią przygotowała tegoroczna debiutantka na Salonie Pilskim, pochodząca z pilskiej rodziny artystów Wiktoria Łuszczewska.
Gości przywitał Edmund Wolski, dyrektor pilskiego BWA. A byli wśród nich m.in. autorzy prezentowanych prac – artyści związani z Piłą i regionem, a także poseł Grzegorz Piechowiak i członkowie Zarządu Powiatu Pilskiego, wicestarostowie Arkadiusz Kubich i Przemysław Pochylski.
- Otwieramy dzisiaj 43. już Salon Pilski. To imponująca liczba mówiąca o długotrwałej pilskiej tradycji organizowania tego przeglądu. Wśród artystów jest trzech takich, którzy uczestniczą w Salonie od pierwszej jego edycji: to Alfred Aszkiełowicz, Andrzej Tomaszewski i Andrzej Podolak. Jak co roku przegląd ma charakter pokoleniowy: prezentujemy prace wybitnych artystów z uznanym statusem, ale i debiutantów. Pokazujemy dzieła, które bronią się od razu i takie, które będą dyskutowane - tak jak ma to miejsce co roku na Salonie – mówił Edmund Wolski.
Na wystawie można obejrzeć także przygotowaną na tegoroczny Salon Pilski pracę zmarłego w 2019 r. Tadeusza Wyrwy – Krzyżańskiego. Przesłanie to skłania do refleksji…
- Wielką radością napawa nas fakt, że mamy u nas tak znakomitych artystów. Wystarczy wspomnieć, że nasze wystawy cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, praktycznie drzwi galerii w tym roku nie zamykały się – zaznaczył wicestarosta Arkadiusz Kubich. Artystom, w imieniu Zarządu Powiatu Pilskiego, życzył wytrwałości w tworzeniu sztuki. - Na ten Nowy 2020 rok chciałbym życzyć państwu przede wszystkim nowych pomysłów twórczych, abyście byli nadal naszymi ambasadorami w Polsce i na świecie, abyście każdego dnia mieli wenę i czerpali radość i szczęście ze swojej artystycznej pracy – mówił wicestarosta.
Podziękowania staroście Eligiuszowi Komarowskiemu i całemu Zarządowi Powiatu za wsparcie Galerii i całoroczną pomoc złożył dyr. E. Wolski.
- A państwu – zwrócił się do widowni - dziękuję, że wielokrotnie w tym roku gościliście u nas, że pokazaliście, że dobra sztuka jest potrzebna, że nie da się żyć wyłącznie codziennymi sprawami, że w atmosferze sztuki, wśród pięknych dzieł i przy pięknej muzyce człowiek nabiera innego ducha.
O tegorocznym Salonie i pokazanych na nim pracach mówiła Elżbieta Wasyłyk, etatowy plastyk pilskiej Galerii, profesor Akademii Sztuki w Szczecinie i kurator tegorocznego Salonu Pilskiego.
- Staraliśmy się tak ułożyć obrazy, by sobie wzajemnie nie przeszkadzały. Bo wszyscy z pewnością zdają sobie sprawę z tego, że wystawa jest bardzo różnorodna zarówno tematycznie jak i stylistycznie. Ale w tym roku udało się nam zrobić bardzo dobrą aranżację, także dlatego, że trochę prac odrzuciliśmy. Kilku artystów miło zaskoczyło nas tym, co zaprezentowali, natomiast część środowiska tkwi w dość rozległym i długotrwałym constans. Wystawa pilska jest średnią krajową, jeżeli chodzi o poziom i także jeżeli chodzi o media, o te środki, którymi posługują się artyści. Mamy tu obrazy bardzo konwencjonalne, ale mamy też przykłady antysztuki, co w tej chwili w przestrzeni sztuki polskiej, ale i europejskiej, jest normalne. Antysztuka to nie znaczy, że jest to coś niesamowitego czy upiornego. Antysztuka to są te wszystkie wytwory artystyczne, które łamią nasze pojęcie, nasze wyobrażenie sztuki, pewien kanon estetyczny, w którym zostaliśmy wychowani – mówiła E. Wasyłyk.
Jak należy oglądać tę wystawę?
- Myślę, że na wystawie – na każdej wystawie - należy zawsze zadać sobie dwa pytania: dlaczego podoba mi się ta praca i szukać odpowiedzi do bólu, albo dlaczego mi się ta praca nie podoba i także szukać odpowiedzi do bólu… - proponowała kuratorka.
Artyści zostali uhonorowani przez wicestarostów i dyrektora BWA kwiatami oraz pamiątkami, a potem wszyscy stanęli do tradycyjnego wspólnego zdjęcia.
Podczas wernisażu ze wspaniałym noworocznym minirecitalem wystąpili Sebastian Czaja i Aleksander Kistowski Był to energetyczny show na skrzypce i fortepian, pełen humoru i wirtuozerii oraz przeróżnych klimatów – od romantycznych po rozrywkowe. Zachwyciły aranżacje mieszające stylistyki – od stricte klasycznych po jazzowe, z elementami muzyki filmowej czy nuty ludowej.
A potem był poczęstunek i spotkania oraz rozmowy w kuluarach. Były pamiątkowe fotografie przy obrazach i na okolicznościowej „ściance”. Goście długo jeszcze pozostawali w murach Galerii, wśród artystycznych dzieł, dzieląc się opiniami i wrażeniami…
Honorowy Patronat nad wystawą sprawuje Starosta Pilski Eligiusz Komarowski. Wystawę można oglądać do 2 lutego.
eKi
Edmund Wolski, dyrektor BWA i UP: - Miniony rok dla naszego Biura był bogaty w wydarzenia. Zorganizowaliśmy ok. 40 ważniejszych imprez, w tym 16 wystaw. Przed bardzo liczną widownią zaprezentowało się ponad 100 artystów z całej Polski. Gościliśmy środowiska akademickie z Poznania, Szczecina. Niezapomniane wrażenia wywarła ostatnia wystawa - I ogólnopolski przegląd sztuki sakralnej „Słowo ciałem / Obraz słowem”, na który zaprosiliśmy dzięki plastyczce BWA Elżbiecie Wasyłyk dziesięciu artystów z Polski. Wystawa była codziennie odwiedzana przez wiele osób. Przyszły rok zapowiada się niemniej ciekawie. Będą mocne wystawy. Zapowiedziały się środowiska artystyczne z Torunia, Poznania, z profesorami wyższych uczelni. Będziemy gościli dwóch znakomitych twórców z Warszawy, będą fotograficy, rzeźbiarz z Kołobrzegu, a już w marcu zapraszam na przegląd malarstwa „Wyspy polskości”, wystawę poplenerową, w której swoje prace – nie tylko powstałe podczas pleneru w Hercowie – zaprezentuje 10 znakomitych artystów z całego kraju, m.in. Artur Przebindowski z Krakowa, który odnosi obecnie wspaniałe sukcesy artystyczne. Natomiast na przełomie lipca i sierpnia w naszej galerii będzie miało miejsce jeszcze jedno wyjątkowe wydarzenie; wstępnie nazwałem je „Różna Polska - Jedna Polska”. Będziemy mieli okazję zapoznać się ze sztuką zakopiańską i kaszubską. Zaprezentują się wybitni artyści z tych kultur i kapele góralska oraz kaszubska. W tym roku odbędą się także dwie wystawy jubileuszowe: malarstwa Alfreda Aszkiełowicza oraz fotografii Stanisława Pręgowskiego. Zapraszam już dziś do wspólnych spotkań i wspólnych przeżyć.
43. Salon Pilski ART 2019 - Przegląd Twórczości Artystów Środowiska Pilskiego trwa. Wystawę można oglądać do 2 lutego. Prace prezentują:
Janusz Argasiński, Alfred Aszkiełowicz, Wojciech Beszterda, Małgorzata Biała, Paulina Brodowska, Ewa Gosiewska-Borowiecka, Danuta Dagry Grabowska, Robert Judycki, Alina Kluza – Kaja, Anna Kluza, Zbigniew Kosicki, Henryk Król, Wacław Kubski, Anna Lejba, Hanna Łastowska-Semrau, Wiktoria Łuszczewska, Rafał Łuszczewski, Agnieszka Kołcon, Paula Marinelli, Andrzej Masianis, Marta Mrówka, Joanna Naranowicz, Krystyna Noska, Tadeusz Ogrodnik, Katarzyna Olter, Lucyna Pach, Tomasz Perlicjan, Barbara Pierzgalska-Grams, Andrzej Podolak, Anna Mrosczok-Podolak, Stanisław Pręgowski, Eugeniusz Repczyński, Bogusława Różańska, Piotr Spek, Danuta Szymaś, Marta Tomaszewska-Gruszka, Andrzej Tomaszewski, Elżbieta Wasyłyk, Iwona Widawska-Kubska, Renata Wojnarowicz i Dariusz Zatoka.
O, i B. jest - się posunęła
Serchan Korcmass dał tak czadu, że aż Robertowi vel Dżekowi odbiło się spermą w stanie Montana.
Popatrzyłem na odbyt Roberta po powiększeniu i wyostrzeniu. Wygląda że ma żylaki od tego tureckiego róchania od czasy ucieczki do hameryki. Ale poza tym pięknie wyślizgana ta jego kicha!
wieprzok wylazł z barłogu i hejtuje
To nieprawda, że aby dawać za pieniądze, trzeba przekroczyć pewien próg minimum urody. Z doniesień mieszkańców bloku przy wawelskiej, przyzwyczajonych do szkaradzieństwa łażącego jak jaka klępa po ulicach, gdyby ktoś z zewnątrz nieoczekiwanie natknął się na klap-powiekę Krechę (20 zł) przeraziłby się i zakrzyknął: o matko boska, jak w tym kawale o urodziwości inaczej. Co taka piękna inaczej? Ale aby ulżyć sobie w chuci mimo to nie musiała Krecha dawać za darmo i po ciemku, bo trafił się jej tak samo poczwarowaty kur***l Jahój, któremu bebech opada niżej kolan. Nieprawdą więc jest, że nie ma brzydkich kobiet, bo wystarczy chętny na brzydotę facet – najczęściej (jak w tym przypadku) też szkaradnie brzydki
To prawda, że aby dawać za pieniądze, trzeba przekroczyć pewien próg minimum urody.
Ima nie śmierdzieć z piczki.
to masakra tego głupka "prawda boli Wczoraj, 20:56.
w góvnie młodego lemana z upodobaniem rzeźbią penisy w NYC
leman, cuchniesz ziemią, jak odbyt twego syna turecką spermą. Zerem od dawna jesteś
Pierwsze słyszę by snuć analogie smrodowo-fetorowe między zapachem ziemi i odorem z duupy jakiegoś pedała.
Jan Baptysta Grenouille,
No i widzicie, jak trolle - gnomy GPS100 skurviły taki kulturalny temat?
To nazwisko prawie 75-letniego hejtera wziętego z kórwy i ruskiego sołdata - dziś buraka z wawelskiej - nawet po wielokrotnej rewaluacji będzie synonimem cwaniactwa, oszustwa, szachrajstwa, krętactwa, buractwa, ukrytego nagrywania, sądowej żenady, pedalstwa, umysłowej degrengolady, nienawiści, złodziejstwa, narkotyków, dawania odtylca, totalnej życiowej porażki i okradania chorych. Hejter zdechnie niebawem, ale smród po nim jeszcze długo się będzie kitwasił jak smog na Krakowem. I ten smród to jedyne, z czego go na chwilę zapamiętają
Twoja twarz brzmi znajomo – rzekł serchaan korkmas, patrząc w ospermiony odbyt roberta nowelasa.
leman hejtuje jak hejtował. Syn daje dópy jak dawał. A czy Krycha jeszcze dycha?
tak, dycha, a nawet dwie dychy ;)
A czy Krycha jeszcze dycha?
Były czasy, kiedy redaktor Mariusz Szalbierz pisał ślozowate (inaczej: łzawe) artykuły, opowieści o bohaterskich wolontariuszach i wolontariuszkach, którzy nieśli bezinteresowną pomoc ludziom chorym, porzuconym, bezradnym. Ale jak tylko boss się zorientował, że szefowa, znaczy Krycha, działa w stowarzyszeniu sozologów, od razu nastroszył swoich medialnych meneli, żeby zajeebać medialnie tom babę. Odtąd wszystko w hospicjum pilskim było złe, chuujowe, interesowne.
Jak to można zachowywać się jak skurvysyn, mimo, że podobno mamusia kurvą nie była.
Aby dawać za pieniądze, trzeba przekroczyć pewien próg minimum urody. Z doniesień mieszkańców wiochy na peryferiach, przyzwyczajonych do szkaradzieństwa, łażącego jak jaka klępa po ulicach, gdyby ktoś z zewnątrz nieoczekiwanie natknął się na mamusię przeraziłby się i zakrzyknął: o matko boska, jak w tym kawale o urodziwości inaczej. Co taka piękna inaczej? Aby ulżyć sobie w chuci musiała dawać za darmo i po ciemku, gdzieś w szatni dyskoteki remizy w sylwestra, na stojaka, aby szybko, bo kto zapali światło i facetowi natychmiast opada niżej kolan. Nieprawdą jest, że nie ma brzydkich kobiet a tylko za mało wódki i piwa.
wpis wyżej syna ukraińskiej kórvy i skośnookiego sołdata
W-wa 45, jesteś zielony jak euglena i tyle masz komórek.
Hospicjum zostało rozwiązane w roku 2007,13 lat temu, a powstało w 1993. Mija 27 lat. Wtedy mogło być, że mamusia dawała za pieniądze. 77 - 27 = 50. Takie wywłoki chodziły na przykład w Warszawie jako rosówki (dawały tanio ostatnim ochlapusom, co wracali z pijaństwa nad ranem, kiedy wyłaziły dżdżownice), gruzinki (aktywne w gruzach ze swoimi zasyfiałymi skarbonkami-vaginami), braminki (arystokracja kurev, dawały w bramach).
A w Białośliwiu w kącie podwórka gałązki tui leżą pokotem
Zaś na gałązkach duupą do góry wydawca daje, kto ma ochotę.
cóż za 'wysublimowany' język, hejterze lemanowic
to napisał Paweł S.
Opis rzeczywistości niekoniecznie musi pachnieć wysublimowaną narracją: Nałkowską z przodu lub Iwaszkiewiczem z tyłu.
Wpis hejtera, skazańca, męża naciągaczki, ojciec syna-pedała - hejtertskie zero lat 75, najgorszy sort ssaków!!!
Pasuje jak ulał do Mariusza skazanego nienawistnika (hejtera), ojca synusia pedała co kręci śmigiełka ciapatym w bramie. Jest rozbieżność z metryką, która podaje 12101962-08811 a wyglądem, który faktycznie aspiruje do 75-78 lat przeżytych w syfie, smrodzie, gnoju i rozpuście. Podobno w rozliczeniu za wywiad zechciał wsadzić palec w miejsce ciasne, mokre i ciepłe.
lamenowicz, hejterskim zerem jesteś i jako zero zdechniesz :) Spójrz w lustro, pokrako z jedną bruzdą mózgową
W aplikacji dotyczącej nazwisk polskich w Polsce nie ma osoby o nazwisku lamenowicz. I co wy teraz zrobicie, zasrańcy?
Leżenie do góry duupą sprzyja nieprawidłowym odczytom, przestawianiu liter, co w matematyce nazywa się wariacjami i permutacjami. A jeśli w dodatku przypomnimy, że w curriculum vitae Mariusz Szalbierz podaje jako wartości podstawowe niewiedzę i niepamięć, przestawienia, przekręty, podmiany są na podstawą powodzenia w robocie herszta GPS100.
guwno w dópie twego syna zrobimy za pośrednictwem turasa
Róbcie, róbcie! Cała chawira z wiochy na peryferiach nadaje się do robienia góvna duupą do góry.
Można do obróbki użyć kierzanki a w razie zatwardzonych góvien zastosować podstawowe narzędzie górnicze, którego działanie musi znać każdy absolwent technikum górnictwa, choćby naftowego.
Ze spisu pilskiego technikum górnictwa naftowego wiadomo, że wybitnymi absolwentami są: Ciechanowski Jacek, ksywa więzienna "Senator", Szalbierz Mariusz - hejter instytucjonalny skazany prawomocnie za pomówienie w roku 2007.
co jest tym narzędziem?
To kilof.
z wawelskiej - to studio wstydu, tfu!
A naciągaczka?
Kiedy zostaje dłużej w pracy, przy robieniu loda kierownictwu naciąga napletek na uszy. Dlatego naciągaczka.
Antysztuka zaznaczyła się w braku obecności redaktora Szalbierza. Chyba nie zdążył przewrócić się z ulubionej pozycji do góry na pozycję do dołu, co umożliwia pionizację. I nie przybył. To wielka strata. Kultura poniosła szkodę, jaka zdarzyła się dla całej ludzkości 5 marca 1953 roku z Związku Radzieckim. W hołdzie mama i tatuś nadali synkowi na drugie imię Józef.
A tatuś wstąpił do ormo.
Ormowcy to są ludzie najgorszego sortu. Bijące serce partii.
lemanu a ty dostałeś pałami od ormo czy od zomo?
Od mo.
sierżant Kamiński zapił się na śmierć i umarł. jest ryzyko, że redaktor z wiochy na peryferiach będzie miał tak samo.
Może zespół srrajdków z GPS100, którzy mieli udekorować grób Lemana swoimi wytworami przemiany materii, zawczasu zrobi sobie zbiorowy trening, jak osrrać przewidywany przyszły grób Lemana. W tradycji mo - ormo, gdzie tatuś działał pałą -pasztetówą takie treningi są niezbędne jak ćwiczenia walenia pałą ormowską w ludność (pikantne obrazy w filmu Człowiek z marmuru, scenę pałowania manekina z Andrzejem Sewerynem może przybliżyć znawca kina Maciej Szalbierz ze wsi Białośliwie powiat pilski). Wydaj się, że zbiorowe srranie na grób wymaga uzgodnienia czynności, zgrania w czasie, wcześniejszych przygotowań dietetycznych. Pewnie sierżant Kamiński zrozumie i ogrzeje swoje gnaty w cieple wielu kup.
On w ogóle już nie wstaje.
Co w tej sztuce jest antysztuką, bo nie wiem!
To jest takie ględzenie, trucie duupy niezorientowanej tłuszczy. Nie istnieje antysztuka. Jest sztuka lub jej brak.
W portfelu możesz mieć parę banknotów lub zero. Nie ma możliwości aby kto miał antybanknot.
Ja żem miał 50 srebrników z Jaruzelem. Było napisane: 40 lat komunizmu i ruskimi literami, znaczy bukwami: Nacjonalnyj Polskij Bank (niestetyż na moim komputrze nie ma aplikacji pod tytułem Tablica znaków). Emisja : Moskwa 22 lipiec 1984; 40 lat w zbrodniczej służbie sowieckiego imperium. Akurat ten egzemplarz miał serię GR 13121981. Mi się zdaje, że to jest przykład antybanknotu.
O kurva, humor satyra. Z Jaruzelskim antypolakiem wszystko jest anty-.
Dzięki za info. Też jestem żydówką.