Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Eksperymentalnie, kryminalnie i… z humorem!

Miniatury kryminalne Henryka Liszkiewicza uczą (nie tylko) młodych ludzi czytania ze zrozumieniem, humoreski bawią, a poezje, w których autor eksperymentuje z polskim językiem zwyczajnie zachwycają. Warto sięgnąć po tę twórczość.
Eksperymentalnie, kryminalnie i… z humorem!

d kilkunastu mniej więcej lat największe triumfy święcą powieści z półki „kryminał”. Wszelkie sondaże, gdy badać polskie czytelnictwo (nie tylko polskie, zresztą) pokazują, że najchętniej sięgamy po opowieści kryminalne – z kryminalną zagadką, ale i wyraźnie naszkicowaną sylwetką bohatera, który podąża śladem przestępcy, najczęściej mordercy. Skarżą się recenzenci, znudzeni utrwalonymi schematami, wiją się wręcz udręczeni koniecznością przeczytania kolejnych, przewidywalnych zwykle historii, wrzuceni w „taki sam i ten sam” fabularny scenariusz, „boksując się” z powielonym bohaterem. Ale skarżą się i czytelnicy. Wszyscy oczekują przełomu. I wypatrują tekstu, który wprowadzi coś nowego, zaskakującego do polskiego kryminału. A tu nieoczekiwanie okazuje się, że w pilskim literackim światku krótkie, zabawne i interesujące opowiadania z wątkami kryminalnymi tworzy poeta! Choć trafniej powiedzieć: literat. Gdyż Henryk Liszkiewicz tworzy i poezje i prozę. Nie afiszuje się jednak specjalnie ze swoimi kryminalnymi opowieściami… A szkoda.

- Są to miniatury kryminalne. Właściwie… zagadki – mówi Henryk Liszkiewicz - Zacząłem je pisać dla córki, by uczyć ją czytania ze zrozumieniem. Była przed egzaminem gimnazjalnym. Pierwszy tekst zagadki był tak formułowany, by musiała znaleźć w nim i podkreślić słowa oraz zdania wskazujące na sprawcę. Dopiero w drugim tekście była cała historia i rozwiązanie zagadki.

„Sierżancie, niech pan spróbuje nowej kawy mojej żony. Przyda się to panu, bo mamy dziś nie lada zagadkę do rozwiązania - rzekł inspektor Chadwick, wskazując na akta leżące na biurku. - Dwa tygodnie temu w kamienicy w pobliżu stacji Enfield Town zginęła niejaka Anna Blair, a wczoraj w tej samej kamienicy zginęła kolejna kobieta.

 

CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA NOWEGO

W KIOSKACH OD 9 LUTEGO


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Obserwator GminnyTreść komentarza: Zauważyliśmy, że na podeszwie lewego buta Szalbierza zadomowił się kawałek gówna.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 12:33Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: Ferdynand WspaniałyTreść komentarza: Uważam, że jest absolutną uzurpacją badanie bystrości faceta z głową przez faceta z dupą.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 12:26Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: wspomnienieTreść komentarza: Kiedy dawno temu Lemanowicz zwrócił uwagę, że Szalbierz dopisał czwóreczkę (4) na końcu IP, ten odparł, że zrobił tak, żeby testować bystrość opluskwianego obywatela, czyli Lemanowicza. Szalbierzowi przydałby się tester - alkomat.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 12:22Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: szrotTreść komentarza: Wielkodupcy wybierają wygodne samochody typu van, żeby zmieścić ogromniaste sempiterny i móc zamknąć drzwi auta. Na przykład Chrysler Grand Voyager.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 12:17Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: Alexandra ĆwiekTreść komentarza: Spanie za kontuarem Czarnej Hanki może dawać przedsmak tego, co latami sączyło się na ulicę Wawelską ze sklepu rzeźnickiego. Ale smrodek przepoconych gir klientów kiełbasiano-wódczanych, to jest pryszcz względem rzeczywistości śmierdzących miazmatów sklepowych. Dlatego dołączam się do apelu o niekupowanie. Jednocześnie zauważam, że przy wiatrach wschodnich Wawelska jest ubogacana smrodowo - fetorowo ze Śmiłowa i jest podejrzany odór z produkcji metodą ekstruzji.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:31Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: Anna GwóźdźTreść komentarza: TW Kmicic13:21, 29.11.2025 Oszczegam, nie kupujta tej chawiry przy wafelskiej, bo tam od hejterskiego smrodu aż gęsto. Ukrytego sprzętu nagrywającego nie licząc. No i jeszcze nie wywietrzało po tym, jak Krecha gniła przez pół roku. ***** ** (KO). Jako tw Aleksandra dołanczam się do TW Kmicic za radą tw Victor. Tym bardziej, że smrodliwość sklepu byłego męża przy zbiegu Wawelskiej i Ludowej jest nie do zniesienia. Sama wiem, bo kiedyś spałam za kontuarem wtulona w moją pierzynkę z gęsinki.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.
Reklama
Reklama