Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Tu mieszkamy, tu żyjemy...

​​​​​​​Z inicjatywy słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pile, dzięki zaangażowaniu nauczycieli i uczniów pilskiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, przy wsparciu Eligiusza Komarowskiego – starosty pilskiego rozpoczął się nowy cykl spotkań: „Tu mieszkamy, tu żyjemy”.
Tu mieszkamy, tu żyjemy...

Wspólnie realizowany pomysł to efekt podpisanego tydzień wcześniej porozumienia o współpracy pomiędzy UTW i ZSP nr 3 w Pile. Inauguracyjne spotkanie odbyło się w sali kinowej Budowlanki. Oprócz gospodarzy, uczestniczyli w nim również uczniowie z Zespołu Szkół Ekonomicznych oraz Szkoły Podstawowej nr 5 w Pile.
Zapoczątkowany dzisiaj cykl to doskonała okazja do poznawania historii stolicy powiatu pilskiego – Piły, ale i całego regionu. Ciekawości tych spotkań dodają prelegenci, którzy sprawią, że każdy odcinek pozostawi po sobie niezatarte wrażenia. Można tu liczyć nie na wiedzę książkową, ale taką wypływającą wprost z serca. Dziękuję za pomysł i inicjatywę. Kto wie, być może wkrótce inni pójdą w wasze śladygratulował obecny na spotkaniu starosta pilski.
Obraz Piły z pierwszej połowy XX wieku nakreślił Maciej Usurski, kustosz Muzeum im. Stanisława Staszica: - Nasze miasto przeżywało bardzo dynamiczny rozwój w latach 20. i 30. XX wieku. Później, nadeszła wojenna katastrofa. Inwestycje sprzed wojny przytłaczają swoim ogromem, ale piękne kamienice, które podczas bombardowania niemal zrównano z ziemią, zostały całkowicie rozebrane w pierwszym dziesięcioleciu po zakończeniu wojny. Pozyskane przy rozbiórce cegły transportowano wagonikami na dworzec kolejowy, a stamtąd kierowano do stolicy. Piła stała się miastem ruin, które powoli, systematycznie odbudowywanopowiedział gość z pilskiego Muzeum.
Swoimi barwnymi i bardzo osobistymi wspomnieniami podzieliły się dwie słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pile: Maria Kościelniak i Maria Trzyna, które doskonale pamiętają miasto z czasów powojennych: - Nie każdy wie, że tuż po wojnie jedno skrzydło Liceum Ogólnokształcącego na Pola było przeznaczone na podstawówkę. Rodzice nas przestrzegali, żebyśmy idąc do szkoły uważali na gruzowiska. Piła była strasznie zniszczona. Na placu Zwycięstwa było targowisko, na które zjeżdżali się gospodarze z okolicznych miejscowości. Na Waryńskiego była pierwsza w Pile apteka, a na Towarowej piekarnia. My też mamy swój skromny udział w porządkowaniu miasta, ponieważ po lekcjach braliśmy udział w czynach społecznychmożna było usłyszeć.
Spotkanie domknął Arkadiusz Jeż, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Pile, który w krótkich słowach przybliżył historię szkolnego budynku: - Budowlanka była Pile bardzo potrzebna. Ze względu na rozbudowę i odbudowę miasta, trzeba było działać wielotorowo i wychowywać nowe pokolenia fachowców. Dlatego też powstał Kombinat budowlany, który dał początek naszej szkole. Za sprawą inżyniera Bogdana Toboły, w 1963 roku wszystko się zaczęło. Lekcje rozpoczęto 1 września. Początkowo przeprowadzano je w przystosowanej do tego celu piwnicy, z czasem warunki stawały się coraz bardziej komfortowe.
Inaugurację cyklu „Tu mieszkamy, tu żyjemy” zakończyło wspólne przeglądanie kronik szkolnych ZSP nr 3 w Pile.

(pp)



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!Autor komentarza: Henio, Henie jego Farmutil...Treść komentarza: A to ciekawe. Szalbierz wykluł się 12 października w rocznicę masakry pod Lenino, Ciechanowski padł w rocznicę rewolucji październikowej, która miała miejsce 6 listopada. Dwaj totumfaccy Stokłosy.Data dodania komentarza: 5.11.2025, 17:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6
Reklama
Reklama