Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Charytatywnie dla Olka i Julii

W Amfiteatrze w Drawsku odbyła się kolejna Charytatywna Gala Disco Polo, na ktorej zbierano pieniądze na wsparcie leczenia i rehabilitację chorego Aleksandra Bamber z Chełstu i Julii Kaczmarek z Drawska. Mieszkańcy okazali szczodrość. Udało się zebrać ponad 22 tys. zł.
Charytatywnie dla Olka i Julii

Organizatorem tegorocznej gali była grupa młodych ludzi, która we współpracy ze Stowarzyszeniem „Nasza Wieś Naszym Domem” z Kamiennika uniosła brzemię realizacji tego wyjątkowego przedsięwzięcia. W skład komitetu organizacyjnego weszli: Ariel Zastróżny, Katarzyna Jerzy, Bartosz Niezborała, Radosław Sauermann, Alicja Kościołowicz, Mateusz Bolczyk oraz członkinie Stowarzyszenia Lidia Zastróżna i Łucja Magdziarz. Ubiegłoroczna I edycja Charytatywnej Gali, której inicjatorem był Ariel Zastróżny cieszyła się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Sukces tamtej edycji był bodźcem do kontynuowania i zorganizowania tegorocznej imprezy.

Szczytny cel

Było to niezwykłe przeżycie. I to nie ze względu na moc atrakcji. Niezwykłe, ponieważ mogliśmy pomóc 6-letniemu Olkowi i 4-letniej Julce w walce o lepsze jutro. Olek zmaga się z wieloma wadami asocjacji VACTERL, wadami układu pokarmowo-wydalniczego, moczowo-płciowego, kończyn dolnych, kręgosłupa, rdzenia kręgowego, tarczycy i wad postawy. Natomiast Julka urodziła się jako wcześniak z niedotlenieniem mózgu i wodogłowiem. Ma 4-latka i nie mówi, zmaga się z autyzmem oraz z wieloma innymi dolegliwościami. Niestety, jak każde leczenie wiąże się z kosztami, tak i tutaj potrzebne są fundusze na rehabilitację. Bez nich, rodziny dzieci nie są w stanie zapewnić im normalnego dzieciństwa. Dlatego wszyscy obecni na imprezie i osoby zaangażowane w jej organizację mogli podarować im odrobinę ciepła i radości, by zmniejszyć ich cierpienie w walce z chorobą. Niewątpliwie dzieciom tym należy się normalne życie, bez cierpienia i ciągłego przebywania w szpitalach, bez ciągłej walki o lepsze jutro.

Moc atrakcji

Prowadzącymi charytatywnej gali byli współorganizatorzy Bartosz Niezborała i Radosław Sauermann, którzy zachęcali uczestników, by wrzucali pieniądze do puszek, korzystali z dostępnych atrakcji oraz włączyli się w prowadzoną licytację.

Pierwszym punktem tegorocznej imprezy był występ formacji tanecznej Guleckie Szprychy z Gulcza. Następnie była część koncertowa, którą poprzedził występ Wieleńskiej Orkiestry Dętej. Było to niesamowite, instrumentalne wydarzenie, którego magiczne dźwięki rozbrzmiewały w przestrzeni Amfiteatru w Drawsku. Pierwszy koncert zagrał zespół KUBAS, następnie JOKER SQUAD i BLACK BOYS (AKCESSY), a jako ostatni wystąpił zespół VOYAGER MUSIC. Należy również podkreślić, że sprzęt charytatywnie udostępnił Tobiasz Dolny z Wielenia, który wraz z Arielem Zastróżnym zakończył część koncertową Charytatywnej Gali DISCO POLO. Wszystkie zespoły przyjechały do Drawska charytatywnie, m.in. z Drezdenka, Piły, Wielenia i Ostródy, by wesprzeć tę piękną inicjatywę, by walczyć o sprawność i uśmiech dzieci.

Koncerty zespołów przeplatane były licytacją, która miała wspomóc tak szczytny cel imprezy. Licytowano albumy, koszulki sportowców, maskotki, letnie zestawy wypoczynkowe, żelazka, plecak, płyty zespołów, bilety na tatuaż, piłki sportowców i wiele innych. Najdroższy okazał się bagażnik samochodowy na rowery przekazany przez Firmę Thule.

Ostatnim punktem Charytatywnej Gali DISCO POLO była zabawa taneczna z DJ PABLO. Przez cały czas trwania imprezy dzieci mogły korzystać z szeregu atrakcji przygotowanych przez organizatorów, jeździć ciuchcią z BROKOWA lub mieć pomalowaną twarz przez profesjonalistów. Na imprezie nie zabrakło też pysznych domowych wypieków pań z Chełstu, Pełczy, Drawska, z Wieleńskiej cukierni oraz kawy i herbaty, które sprzedawane były przez członkinie Stowarzyszenia „Nasza Wieś Naszym Domem” z Kamiennika, a pozyskane środki przeznaczone były na rehabilitację Olka i Julki.

Duża frekwencja

To szczytne i niezwykłe wydarzenie przyciągnęło do Amfiteatru w Drawsku tłumy ludzi, którzy oprócz dobrej oprawy muzycznej mogli dołożyć swoją cegiełkę, by pomóc chorym dzieciom, w walce z chorobą i cierpieniem. W ramach publicznej zbiórki pieniędzy zorganizowano koncerty gwiazd z polskiej sceny disco polo, ale muzyka nie była tutaj najważniejsza. To Olek i Julka znaleźli się na pierwszym miejscu i liczyli na pomoc ludzi o dobrych sercach. Służyć pomocą, to dzisiaj bardzo rzadka idea. „Zabierzcie ode mnie chorobę…”, to hasło które towarzyszyło również tegorocznej imprezie, a które jest obecne na portalach internetowych. Charytatywna Gala Disco Polo była okazją by przy dobrej zabawie zrobić coś dobrego dla innych.

Cała imprezy organizowana była przy użyciu własnych zasobów i środków. Całkowity dochód z charytatywnej Gali DISCO POLO został przeznaczony na dalsze leczenie i rehabilitację chorych dzieci. Dzięki uprzejmości Samorządu Gminy Drawsko impreza mogła odbyć się właśnie w tym miejscu, w Amfiteatrze w Drawsku. Na imprezie nie zabrakło punktu medycznego i pięćdziesięciu strażaków z Kawczyna, Drawska, Pęckowa, Piłki i Chełstu, którzy kierowali ruchem i nadzorowali zbiórkę pieniędzy. Pomimo tego, że podczas trwania imprezy musieli wyjechać na akcję gaśniczą, to jednak przez cały czas, aż do końca byli obecni. W zbiórkę pieniędzy do puszek zaangażowanych było dziewiętnastu wolontariuszy, którzy w czasie trwania imprezy zbierali pieniądze. Wolontariusze zebrali ponad 7 tys. złotych. Natomiast z licytacji do puszki opatrzonej hasłem „Dar serca dla zdrowia Julki i Olka” zebrano ponad 13 tys. złotych. Również na konto Stowarzyszenia wpłynęła kwota 1.400 zł jako dar od sponsorów. Ogółem na leczenie i rehabilitację Olka i Julki zebrano kwotę 22 tys. 508 zł i 61 groszy. Zebrane pieniądze policzyli wolontariusze w obecności członków Stowarzyszenia „Nasza Wieś Naszym Domem” z Kamiennika, które zostały wpłacone na konto ośrodków zajmujących się leczeniem i rehabilitacją Aleksandra Bambra i Julii Kaczmarek. Każde dziecko otrzyma połowę uzbieranej sumy, która uzyskano podczas Charytatywnej Gali DISCO POLO. Zbiórka pieniędzy została oficjalnie zgłoszona i zarejestrowana w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.

***

-Wiemy, że Gmina Drawsko, to mały kawałek Puszczy Noteckiej, ale o wielkim sercu - mówią organizatorzy. - Dziękujemy wszystkim tym, którzy bezinteresownie zaangażowali się w przygotowanie i realizację tak pięknej i ważnej inicjatywy. Dziękujemy gorąco zespołom za koncerty charytatywne, sponsorom i wszystkim wspierającym ten szczytny cel. Wiemy, że dzięki Waszej hojności i otwartym sercom, inicjatywa ta pomoże wygrać dzieciom z chorobą. Tych, których jednak zabrakło w tym dniu w Drawsku, mogą jeszcze dziś wesprzeć ten szczytny cel, przekazując pieniądze na konto Stowarzyszenia „Nasza Wieś Naszym Domem”, Bank Spółdzielczy w Wieleniu, nr konta: 05 8960 0003 0000 0563 2000 0010 z dopiskiem „Na leczenie i rehabilitację Aleksandra Bamber i Julii Kaczmarek”.

Łucja Magdziarz

Prezes Stowarzyszenia

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: veritatis splendorTreść komentarza: Wobec danych rodziny można powiedzieć, że na portalu dzienniknowy.pl kult kłamstwa ma się świetnie.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:09Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dopisekTreść komentarza: Trzeci syn Pawła (1863 -1937) - Jan (1923) ukończył w Wilnie gimnazjum (1939). Po wybuchu wojny był prześladowany przez niemiecki służby przemocy. W roku 1941 wywieziony na roboty przymusowe do Królewca, gdzie robił jako niewolnik Niemców do 15 kwietnia 1945. Po wojnie pracował w Broczynie na stanowisku kierownika szkoły a następnie w Drawsku Pomorskim, Słupsku, Wałczu i Pile. Zmarł w roku 1992.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:00Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: a to ci psikusTreść komentarza: Pradziadek Franciszek zmarł pod koniec XIX wieku, nie mógł więc być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która powstała w roku 1923.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 11:21Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama