Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa…

Nad zalewem Bardowskim cieszyła się jak dziecko!
Nie powiedziała  jeszcze ostatniego słowa…

Mówili dosadnie, iż mimo, że będzie ciepło to zapowiada się bardzo gorąco. Majowy melanż z Runmagedonem nad zalewem Bardowskim w stolicy, zapowiadał się imponująco. Wiedziała o tym doskonale Justyna Ławniczak z Zakrzewa.

 

Organizatorzy, nie tylko, zastąpili niektóre – w myśl zasady im trudniej, tym lepiej - przeszkody bardziej morderczymi, a nawet złośliwymi trudnościami, to jak mówili startujących czekała na prawdę ostra jazda, pożar w mięśniach i przekozacka zabawa…

Nic w tym stwierdzeniu nie było przesadnego.

Wiadomo, że Runmageddon to reasumując największy bieg z przeszkodami o poziomie trudności, dostosowanym do możliwości każdego śmiertelnika. To nic innego także jak walkę ze swoimi słabościami - zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi.

W stolicy  można było wybrać sobie formułą biegową jedna z sześciu: Intro, Rekrut, Classic, Harcore Na Classic – 12 km i 50 przeszkód, skusili się śmiałkowie z Wolf Team – Mariusz Rutkowski, Mateusz Olichowski, Radosław Ropela, Dariusz Dukiewicz oraz Justyna Ławniczak.

Pani Justyna twierdzi, iż trasa biegowa była idealna, jak  dla niej - przeszkody wchodzące na strzała oraz pogoda zagrały. - Biegłam dużo ostrzej, a mimo wszystko sił nie zabrakło. Nadal wiele mogę poprawić, to nie jest moje ostatnie słowo – zaznacza biegaczka z Zakrzewa.

Warszawski Runmageddon Classic ukończyła ona na wysokim 4 miejscu w elitarnym gronie kobiet!.  A trzcianecki Wolfteam sklasyfikowany został na trzeciej pozycji!!!

- Podsumowując, jestem przeszczęśliwa. To jest ogromny kop satysfakcji i motywacji, by walczyć o coraz lepsze czasy i miejsca! Kocham ten sport – cieszyła się jak dziecko Justyna.

Mariusz Markowski

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dopisekTreść komentarza: Franciszek miał na pierwsze imię Józef.Data dodania komentarza: 26.08.2025, 11:37Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Mario PuzoTreść komentarza: Położyli. Bo nie może być tak, żeby wewnątrz układu mafijnego zrezygnowano z zasady omerta.Data dodania komentarza: 26.08.2025, 11:22Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: SaharaTreść komentarza: Stwierdzenie Noski jakoby Lemanowicze (pisownia według oryginału Noski z 11 września 2012) spełnili polecenie prokuratora Kiełka jest prymitywnym bluzgiem starego aparatczyka partii marksistowsko-leninowskiej, której idea sprowadza się do widzenia rzeczywistości inaczej. U komuchów wszystko jest inaczej. Dlatego Sahara obroniła się od utraty piachu, bo Kadafi nie dopuścił do implantacji komuny u siebie.Data dodania komentarza: 26.08.2025, 11:02Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: chrup - chrupTreść komentarza: Żadna ławka sądowa nie wytrzyma starcia z wielką dupą Noski pełną hemoroidów, co zmuszają delikwenta do wiercenia się.Data dodania komentarza: 26.08.2025, 10:52Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: peselTreść komentarza: Zbychu (1942) faktycznie by mógł być dziadkiem Moniki (1985).Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Bakutilek Le ManTreść komentarza: Nie jestem entuzjastą sędziego Sygreli. Byłem obecny na sali sądowej, kiedy Noska został upomniany, żeby nie gadał z Moniką Morgulec a jeśli chce gadać, niech opuści salę rozpraw. Nie było w tym przypadku darcia ryja, za to trzeszczała ławka kiedy Noska wiercił się zwracając się do atrakcyjnej Moniki, która mogłaby być jego wnuczką albo flamą.Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:31Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama