Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Druga część „Myśli zebranych” Roślickiego Być lepszymi dla siebie…

Po bardzo ciepło przyjętej cz. 1 „Myśli zebranych” Józefa Macieja Roślickiego zatytułowanej „Warto pofilozofować” mamy przed sobą zbiór kolejnych aforyzmów, tym razem o zdecydowanym tytule – apelu: „Nie dajmy się odczłowieczyć”. - Dotykają one nie tyle narodów i społeczeństw, co ludzi żyjących w coraz bardziej pogmatwanej rzeczywistości. „Czasy się zmieniają i my zmieniamy się w nich” – głosi stara łacińska maksyma. Czy jednak muszą się zmieniać na gorsze? Czy musimy zatracać więzi nas łączące? Czy musimy tkwić w procesach coraz bardziej nas dzielących? – pyta autor w przedmowie do książki. Odpowiedzią na te pytania są myśli, aforyzmy, przestrogi zawarte w prezentowanym zbiorze.
 Druga część „Myśli zebranych” Roślickiego  Być lepszymi dla siebie…

Józef Maciej Roślicki - dziennikarz i publicysta, autor publikacji: „Europejczyk spod znaku Rodła”, „Zeznania lustracyjne”, „Europejsko-Chrześcijańskie refleksje”, „Jąkanie można pokonać”, „Raba - nasza nadzieja” i przewodników turystycznych. Przed nami II część zbioru aforyzmów jego autorstwa pt: „Myśli zebrane. Nie dajmy się odczłowieczyć”. Stanowią one zbiór aforyzmów, myśli i przestróg zebranych w podrozdziałach (znanych nam już z części I książki): „… a ja se myślę…”, „Co tam, Panie, w polityce?”, „Nie zawadzi pofilozofować”, „Wierzyć – nie wierzyć?”, „Audyt żyjących obywateli w „mało realnym państwie”, „Nadzieje i przestrogi”. Już owe tytuły dają mocną wskazówkę, o czym czytać będziemy na kolejnych kartkach książki, zdradzają, że polityka tym razem i skutki jakie niesie stały się dla autora tematem głównym. Bo z niej bierze się – zdaniem J.M. Roślickiego - całe zło. I wyłącznie z niej. – Będąc coraz bardziej uwikłani w świecie gier polityczno – partyjnych, zapominamy, że istotą człowieczeństwa winno być pojednanie i przebaczanie, będące głównym warunkiem współżycia z ludźmi. Stąd traktuję to pisanie jako mój dziennikarsko – społecznikowski obowiązek – mówi autor - Mam świadomość, że wiele z tych myśli, przestróg rozbudzi i słowa krytyki u czytającego. Każdy bowiem ma prawo do własnej oceny rzeczywistości, własnych zapatrywań, poglądów i systemu wartości – dodaje.

 

***

Tymczasem zbiory aforyzmów Józefa Macieja Roślickiego zbierają same pochlebne recenzje.

- Gratuluję! – przeczytałem„Myśli…” i jestem pod wrażeniem ich głębokiej treści. Gratuluję pomysłu, a przede wszystkim dociekliwości, krytycznego spojrzenia na życie i obecną rzeczywistość, w której przyszło nam wspólnie żyć – pisze prof. dr hab. n. med. Bohdan Trzeciak.

Szanowny Myślicielu Wszechczasów – ten zwrot to dowód, że dotarło, z nóg zwaliło, zdumiało i… zachwyciło. Takie „mrowie” w jednej głowie! Nie udało się żadnej sowie… kiedy Ty to wydumałeś? W jedną całość pozbierałeś? Jak pięknie, elegancko i przystojnie w świat wysłałeś! Naprawdę jestem pod wrażeniem! – pisze Tola Antonina Leżańska, dziennikarka, wieloletni sekretarz redakcji „Życia Warszawy”, poetka i pisarka.

Wielu recenzentów i odbiorców „Myśli…” zwraca uwagę na ich literackość, ciekawą, spójną formę, rytm. – Jako działacz i publicysta masz doświadczenie życiowe, z którego obficie czerpiesz. Trzeba tu jeszcze minimum umiejętności, by przekuć to na wartościowy utwór literacki. Trzeba jeszcze tzw.. „iskry bożej”, które nie każdemu jest przecież dana… Książka ta jest ze wszech miar udana i wartościowa, prowokująca każdego myślącego czytelnika – pisze Stanisław Franczak, prozaik i poeta, autor blisko 70 książek, prezes Stowarzyszenia Twórczego Artystyczno- Literackiego z siedzibą w Krakowie.

- „Myśli zebrane” to nie tylko humor i satyra, Są w tym tomie głównie zawarte filozoficzne, krytyczne a nawet karcące przemyślenia. Wiele z nich nosimy w sobie oceniając naszą rzeczywistość. Ktoś kiedyś powiedział, że satyryk to zawiedziony idealista. Takim też Cię trochę widzę, Macieju R.… - zwraca się do autora Grzegorz Heromiński, aktor, satyryk i dziennikarz radiowy.

 

***

W rozdziale „…a ja se myślę” znajdziemy myśli dotyczące życia w obecnej rzeczywistości, głównie politycznej. Delikatna jeszcze krytyka elit rządzących, mediów, propagandy, zakłamywania rzeczywistości, pojawiają się tu najczęściej jeszcze w formie pytań: „Czy „dobra zmiana” musi być aż taka zła?”, „Czy krytyka dziennikarska to zaraz kłamstwo?”. Są aluzje do sposobu sprawowania władzy przez obecny rząd: „Rzeczywistość można zakłamywać, lecz do czasu.”, Przy dobrej propagandzie można zatuszować nawet własne samobójstwo polityczne”, „Brak prawa jest prawem bezprawia”, „Nasza gospodarka jest jak słońce – chyli się ku zachodowi”, „Złego systemu nie można naprawić gorszym”, „Można mieć większość w parlamencie i mniejszość w społeczeństwie”, Złamany kręgosłup można zoperować, złamany charakter – nie”. Są tu i zdania – przykazania dla wszystkich. Swego rodzaju nowy dekalog dla Polaków, na trudny dla naszego kraju czas: 1. Nie żyjemy tylko dla siebie. 2. Żyć godnie nie znaczy – wygodnie, 3. Obcy to niekoniecznie zaraz wróg, 4. Należy pamiętać, że ten inny to też człowiek, 5. Żadna władza nie może być królem ludzkich sumień, 6. Naród jest abstrakcją. Rzeczywistością jest jednostka. 7. Gościnność to także goszczenie INNEGO człowieka, 8. Warto być w opozycji do głupoty – każdej, 9. Los świata zależy od mądrości ludzi., 10. Być dla innych!

Takich dekalogów z aforyzmów Roślickiego można ułożyć dziesiątki…

W rozdziale „Co tam Panie w polityce” znajdziemy aforyzmy i myśli dotyczące sposobów uprawiania polityki. Oceniona tu zostaje także polityka zagraniczna Polski. Humoru w całym zbiorze zajdziemy znacznie mniej niż w części 1. Bo czy jest się jeszcze z czego śmiać? – zdaje się pytać autor. J.M. Roślicki wyciąga na powierzchnię każdą pustotę, każde niepokojące działanie, zdarzenie, prawdę, lekko porusza się pomiędzy dzisiejszym dniem, a historią kraju – wskazując zagrożenia, niezdrowe relacje. Myśli, zawarte w stwierdzeniach i pytaniach stają się także swoistym pamiętnikiem niedawnych zdarzeń: znajdziemy tu wersy o KOD-zie, opozycji, „puczu w Sejmie”.

Podsumowując autor pyta retorycznie: - Po raz który piszemy na nowo historię Polski?

W kolejnych rozdziałach „Nie zawadzi pofilozofować” i „Wierzyć – nie wierzyć” – jest nieco mniej polityki, a więcej człowieka. Jak ów zawładnięty i ogłuszony polityczno-medialnym szumem obywatel ma radzić sobie w otaczającej rzeczywistości? W co wierzyć, jakim ideom się oddać i… czy warto? Wiele tu myśli o Bogu, religii, sumieniu, wierze w kontekście ideologii. Do głębokiego przemyślenia. Roślicki rzuca bowiem najczęściej pytania, na które już odpowiedzieć musimy sobie sami… Okazuje się jednak szybko, że nie jest to wcale prosta sprawa…

Ostatnie rozdziały to ponownie ocena polskiej polityki i naszego życia w jej „oparach”. Aluzje stają się jeszcze bardziej czytelne, a odpowiedzi wydają się bardziej konieczne. Obligatoryjnie trzeba szukać drogi. Wspólnej. „Nadzieje i przestrogi” kończące książkę kończą się myślą: W POLITYKU CZĘSTO GINIE CZŁOWIECZEŃSTWO. A do odnajdywania człowieczeństwa w sobie autor najbardziej w swoim zbiorze nawołuje.

 

***

Warto sięgnąć po tę książkę, choćby po to, by samemu sobie odpowiedzieć na ważne pytania: co znaczy dla mnie być człowiekiem, w co i w kogo wierzę? I czy ta wiara czyni mnie bardziej czy mniej człowiekiem?

Maciej Roślicki: - Życzę satysfakcji z czytania i aby zawarte myśli pomogły nam być lepszymi dla siebie…

„Myśli zebrane” są do nabycia w pilskich księgarniach: Dom Księgarski MJL M.i J. Lus ul. 14 Lutego 2, Al. Powstańców Wielkopolskich 152 (Centrum Handlowe IBI) i Bydgoska 11.

eKi

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pospolitościTreść komentarza: Uważam, że tłuszcza czytelników dzieł Noski uzna jego pisaninę za w pełni poprawną co do stylu, szyku i ortografii. Bo jak to, żeby magister polonistyki i po jakichś dogrywkach podyplomowych mógłby popełniać ortograficzne błędy pospolite?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:39Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o sitwachTreść komentarza: Konsekwencją ustalenia, że prywatny akt oskarżenia został podpisany przez kogoś zewnętrznego względem osoby uchodzącej z autora/autorkę jest prosty wniosek, że aktu oskarżenia nie ma. Jest za to konstatacja, że osoba podszywająca się pod autorstwo na policji i przed sądem jest przestępcą. Nikt jej nie ścigał. Bo jak ścigać kogoś z sitwy?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:28Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Wawelska koło ŻabkiTreść komentarza: Za to Pani Krysia mimo, że bez czerwonego berecika, nadal urocza.Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:51Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: pytakTreść komentarza: czy towarzysz druh kapusta Wiktor w swojej robocie wykonał 191 kartek donosów? czyli o 191 kartek więcej niż Kmicic?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:42Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ormo czuwa teżTreść komentarza: Czuwanie, to specjalność harcerzyka tw Wiktora, Janka rowerzysty.Data dodania komentarza: 24.04.2025, 19:59Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa Noski
Reklama
Reklama