Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Gorąca linia 400 kV

W miniony czwartek w Pobórce Wielkiej odbyła się kilkugodzinna pikieta Stowarzyszenia Ochrony Ziemi i Sadów oraz miejscowego oddziału Związku Sadowników RP. Jej uczestnicy chodząc z przerwami po przejściu dla pieszych na drodze krajowej nr 10 protestowali przeciwko trasie budowy dwutorowej linii elektroenergetycznej 400 kV Bydgoszcz Zachód - Piła Krzewina.
Gorąca linia 400 kV

- Nie jesteśmy przeciwni realizacji inwestycji celu publicznego, jednak żądamy, aby polityka rozwoju państwa i regionu prowadzona była zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, zasadami współżycia i sprawiedliwości społecznej. Tymczasem w tym przypadku od początku brakowało należytego dialogu władz publicznych ze społecznościami lokalnymi w sprawach dotyczących ich życia, zdrowia i mienia. Mieszkańcy i właściciele gruntów mają prawo współdecydować o kształcie i realizacji inwestycji celu publicznego, a tutaj tej możliwości współdecydowania ich pozbawiono. W rejonie Pobórki Wielkiej 70 procent właścicieli gruntów mówi tej inwestycji "nie" – argumentował prezes stowarzyszenia Kazimierz Wotzka.
    Do protestujących przyjechali pilscy parlamentarzyści: posłowie Krzysztof Paszyk (PSL), Błażej Parda (Kukiz' 15) i Marcin Porzucek (PiS). Ten pierwszy aktywnie dołączył do protestujących.
    - I politycy, i samorządowcy, i protestujący nie mają wątpliwości, że tego typu inwestycje są potrzebne – komentował poseł Paszyk. - Ale tutaj mamy do czynienia z bardzo istotnymi zastrzeżeniami co do całego procesu decyzyjnego. Swego czasu doprowadziłem do postawienia tej sprawy na forum sejmowej komisji rolnictwa - że od samego początku argumenty sadowników są nieszanowane i nierespektowane. Niestety po raz kolejny okazało się - a pokazały to również obrady komisji - że władza twardo trzyma się "grzechów pierworodnych", które proces decyzyjny w sobie zawierał. A było to bardzo kiepski proces, jeśli nie powiedzieć, że żaden. Sadownicy w tej sprawie od początku deklarowali bardzo dużą otwartość jeśli chodzi o przebieg linii. Gdyby ich głosy wzięto poważnie pod uwagę, dzisiaj nie byłoby tego protestu ani tych złych emocji. To wszystko był robione byle szybko, byle już wpuszczać projektanta, a potem wykonawcę. Dzisiaj stawia się przed sadownikami argument, że nie ma alternatywy dla przebiegu linii, gdyż dolina Noteci to chroniony obszar "Natura 2000". Ale przecież w okolicy Bydgoszczy ta linia została poprowadzona przez "Naturę 2000". A więc można? Można!
    - Dzisiaj jest to już bardziej protest w obronie godności sadowników oraz dorobku kilku pokoleń. Ci ludzie poczynili spore inwestycje, by mieć tu uprawy sadownicze o wysokiej kulturze, nastawione na konkurowanie na rynku krajowym i zagranicznym. I to jest sedno prawy: powiedzieć decydentom, że zgody na tego typu działanie nie ma. Wciąż mam nadzieję, że możliwa jest refleksja. Linia energetyczna to nie autostrada, aby nie można było w trakcie realizacji zmienić jej przebiegu. Ale wszystko w rękach rządu – nie krył Krzysztof Paszyk.
    Być może szansa na rozwiązanie konfliktu jednak się pojawi. 
    - Większość koncepcji odnośnie przebiegu tej linii powstała za rządów koalicji PO-PSL – przypomniał poseł Marcin Porzucek. - Teraz pojawiły się nowe okoliczności: protestujący twierdzą, że znaleźli osoby, które są właścicielami gruntów przebiegających równolegle do gruntów na których ma przebiegać linia i niewielkim kosztem, w ramach miru społecznego, udałoby się tę linię przesunąć. Jeśli tak rzeczywiście jest, będę się kontaktował z wykonawcą i z ministerstwem energii, aby rozważyć jeszcze raz przebieg linii tak, aby aspekty ekonomiczne i społeczne zostały zachowane – zadeklarował poseł PiS.

Mariusz Szalbierz

Komentarz inwestora i wykonawcy
    Inwestycję pn."Budowa linii elektroenergetycznej 400 kV Bydgoszcz Zachód - Piła Krzewina" rozpoczęto w 2012 roku, od wyłonienia jej wykonawcy w otwartym, publicznym przetargu. W świetle formułowanych przez uczestników protestu zarzutów o braku dialogu społecznego podkreślić przede wszystkim trzeba, że wraz z podpisaniem umowy wykonawca rozpoczął – zgodnie z prawem i ze standardami Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. – wieloletni proces konsultacji społecznych na terenach planowanej inwestycji. 
    Na etapie projektowym wykonawca analizował równocześnie: strukturę zabudowy i prowadzonej działalności gospodarczej na danym terenie, obowiązujące akty planistyki przestrzennej w gminach, możliwości techniczne prowadzenia linii (w tym terenowe, geologiczne, skrzyżowania i kolizje z istniejącą infrastrukturą). W celu poznania oczekiwań samych mieszkańców, zorganizowano w gminach powiatu pilskiego kilkadziesiąt spotkań konsultacyjnych. 
    Efektem tych działań i odpowiedzią na postulaty mieszkańców jest m.in. wytyczenie linii tak, by nie zbliżała się do zabudowań mieszkalnych (a zwłaszcza by nie prowadzić wyburzeń na jej trasie) oraz kosztowne podniesienie wysokości słupów nad plantacjami sadowniczymi, by możliwe było korzystanie z wszelkich dostępnych środków ochrony upraw. Wszystkie te działania i proces komunikacji doprowadziły ostatecznie do stanu, w którym ponad 80 proc. prywatnych właścicieli gruntów na zaprojektowanej trasie linii wyraziło zgodę na prowadzenie inwestycji i zawarło porozumienie z wykonawcą w sprawie ustanowienia opłaty za służebność przesyłu.
    W odróżnieniu od właścicieli gruntów, którzy dążyli do porozumienia z wykonawcą na obopólnie korzystnych warunkach, część osób od początku inwestycji powzięła zamiar niedopuszczenia do jej realizacji. Należeli do nich uczestnicy czwartkowego protestu na DK 10, w ostatnich latach czynnie uczestniczący w spotkaniach organizowanych przez wykonawcę i przez władze gmin. Każdorazowo domagali się na nich prowadzenia budowy na obszarach innych gmin, gdzie wiązałoby się to albo z serią koniecznych wyburzeń domów mieszkalnych, albo z dewastacją obszarów chronionych przyrodniczo, bądź rezygnacji z tej strategicznej dla państwa polskiego inwestycji.
    Nie jest prawdą, że stanowisko to nie było przedmiotem dialogu władz publicznych ze stroną społeczną. Osoby domagające się rezygnacji z inwestycji przedstawiały swój pogląd w ramach procedury dyskusji nad planistyką przestrzenną gmin. Otrzymywały wyjaśnienia od właściwych urzędów wojewódzkich, brały też czynny udział w procedurze wydawania Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji (tzw. DUŚ) przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Fakt wskazania przez wykonawcę najbardziej optymalnej trasy pod względem środowiskowym, potwierdzony został również podtrzymaniem przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska wydanej decyzji  środowiskowej. 
    Wyjaśnienia dotyczące strategicznego przeznaczenia inwestycji oraz możliwości wpływania na projektowaną trasę, osoby protestujące otrzymywały od władz państwowych najwyższego szczebla, za pośrednictwem szeregu interwencji poselskich. Wreszcie 9 marca 2017 r. temat budowy linii elektroenergetycznej relacji Bydgoszcz Zachód - Piła Krzewina był przedmiotem debaty na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym uczestniczyło grono przeciwników linii, oraz Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, min. Piotr Naimski. Jednak na każdym z tych forów kilkunastoosobowe grono przeciwników inwestycji stawiało wyłącznie postulat rezygnacji z prowadzenia budowy przez gminy Wyrzysk, Wysoka, Białośliwie i Miasteczko Krajeńskie.
    Tymczasem wykonawca, po uzyskaniu 29.07.2016 r. prawomocnej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji, zgodnie z obowiązującym prawem przystąpił do składania do właściwych urzędów wojewódzkich wniosków o decyzje lokalizacyjne dla strategicznej inwestycji w zakresie linii przesyłowych, a następnie o pozwolenia na budowę. Postępowania odwoławcze od części z tych dokumentów, wszczęte na wniosek przeciwników linii przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, również nie wykazały uchybień w wydanych decyzjach, i utrzymały w mocy wspomniane decyzje lokalizacyjne oraz pozwolenia na budowę.
    Przypomnijmy, że od czasu poprzedniej blokady DK 10 przez to samo grono mieszkańców (13 września ub. roku we wsi Grabówno) przedstawiciele PSE S.A. trzykrotnie uczestniczyli w bezpośrednich spotkaniach z przeciwnikami linii: 22 września i 12 grudnia 2016 roku oraz 10 sierpnia 2017 roku. Ostatnie spotkanie miało miejsce po tym, jak wykonawca linii, zgodnie z wydanymi pozwoleniami na budowę i zgodnie z harmonogramem inwestycji, przystąpił do prac budowlanych w terenie. Było to zarazem pierwsze spotkanie, na którym przeciwnicy linii nie stawiali żądania rezygnacji z inwestycji, a wstrzymania jej w celu dokonania mniejszych korekt trasy. Na tym etapie inwestycji, po zakończeniu wszelkich postępowań odwoławczych i w oparciu o precyzyjne zapisy DUŚ, postulaty korekt były nie tylko nierealne, ale spóźnione o ponad dwa lata, a więc niemożliwe do uwzględnienia.

Czytaj także we wtorkowym wydaniu TN



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Krzysiek 03.09.2017 17:10
Protestujmy ludzie, bo inaczej się nie da, ograją nas

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pospolitościTreść komentarza: Uważam, że tłuszcza czytelników dzieł Noski uzna jego pisaninę za w pełni poprawną co do stylu, szyku i ortografii. Bo jak to, żeby magister polonistyki i po jakichś dogrywkach podyplomowych mógłby popełniać ortograficzne błędy pospolite?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:39Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o sitwachTreść komentarza: Konsekwencją ustalenia, że prywatny akt oskarżenia został podpisany przez kogoś zewnętrznego względem osoby uchodzącej z autora/autorkę jest prosty wniosek, że aktu oskarżenia nie ma. Jest za to konstatacja, że osoba podszywająca się pod autorstwo na policji i przed sądem jest przestępcą. Nikt jej nie ścigał. Bo jak ścigać kogoś z sitwy?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:28Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Wawelska koło ŻabkiTreść komentarza: Za to Pani Krysia mimo, że bez czerwonego berecika, nadal urocza.Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:51Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: pytakTreść komentarza: czy towarzysz druh kapusta Wiktor w swojej robocie wykonał 191 kartek donosów? czyli o 191 kartek więcej niż Kmicic?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:42Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ormo czuwa teżTreść komentarza: Czuwanie, to specjalność harcerzyka tw Wiktora, Janka rowerzysty.Data dodania komentarza: 24.04.2025, 19:59Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa Noski
Reklama
Reklama