Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Wracamy do tematu: Brawo Ola Technologia!

PIŁA O tym, że nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 6 (Zespół Szkół nr 3) została Wielkopolskim Nauczycielem Roku 2017 informowaliśmy już naszych Czytelników. Dzisiaj, w rozmowie z panią Aleksandrą wyjaśniamy, jak tego dokonała! I dlaczego "Olusia Technologia"??!
Wracamy do tematu: Brawo Ola Technologia!

Gratulacje o takiej treści zamieściła na Facebooku jedna z pań – znajomych Aleksandry Schoen – Kamińskiej z Piły, gdy dowiedziała się o przyznanym jej tytule. Kapituła konkursowa powołana przez zarząd województwa wielkopolskiego doceniła bowiem nowatorskie metody nauczania pani Aleksandry i nadała jej miano Wielkopolskiego Nauczyciela Roku. Dlaczego „Ola Technologia”? Ponieważ w swojej pracy z dziećmi, supernowoczesna pani pedagog wykorzystuje nowatorskie technologie, m.in. tablety. - Moje dzieci są cyfrowymi tubylcami. Uczą się jak można wykorzystywać komputery, komunikatory, jak animować. Ale też trzeba w tym wszystkim zachować proporcje. Nie chcę aby moja klasa była postrzegana jako ta, która pracuje wyłącznie na tabletach – podkreśla pani Aleksandra.

Swoją pracę zawodową rozpoczęła 31 lat temu w pilskich przedszkolach. Jako przedszkolanka przepracowała 13 lat. Od 18-stu jest nauczycielką w dwóch, a właściwie w jednej pilskiej szkole, która po tegorocznej reformie edukacji ponownie – jak przed laty - jest Szkołą Podstawową nr 6 (do września br. Zespół Szkół nr 3). Wzorce czerpie od rodziców. Oboje byli nauczycielami. Mama uczyła matematyki, ojciec - wychowania fizycznego. Na co dzień jest wielką miłośniczką kotów. Ma dwa. Czarna to Misza, a ruda – Figa. Jednak największą jej pasją jest praca z dziećmi.

Odkrzesłowieni

Jej uczniów nie zawsze można spotkać w ławkach. Najczęściej siedzą na dywanie, wpatrzeni w tablety. Nie recytują stojąc na baczność przed tablicą. Narrację nagrywają na mp3 i mailem przesyłają swojej nauczycielce, a ta pliki odsłuchuje w domu. To tylko część z metod nauczania Aleksandry Schoen - Kamińskiej. Jak to wszystko się zaczęło?

- Jakieś pięć lat temu natrafiłam na blog nauczycielki Joanny Okunieckiej z Olsztyna. Jest to nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, która niegdyś w konkursie europejskim wygrała tablety dla uczniów i założyła bloga, na którym tłumaczy, jak tablety wykorzystać w pracy z dziećmi. Ona przetarła te ścieżki. Była takim pierwszym nauczycielem w Polsce. Przyznam, że ogromnie zachwyciła mnie moc tego narzędzia w edukacji. Zaczęłam więc studiować każdy wpis na blogu pani Joanny, następnie kupiłam tablet i zaczęłam testować aplikacje – wspomina Aleksandra Schoen – Kamińska.

Superbelfer

Pani Aleksandra należy do grupy Facebook, która nazywa się Superbelfrzy. Prowadzi też kilka autorskich blogów. Za ich pośrednictwem stara się przeszkolić rodziców z mobilnych technologii. Marzy aby ci stali się sprzymierzeńcem nauczyciela w edukacji dzieci. Blogi prowadzi także z myślą o swoich uczniach.

- Superbelfrzy, to grupa nauczycieli pasjonatów, którzy w swojej pracy wykorzystują nowoczesne technologie. W tej grupie czujemy się jak rodzina. Dzielimy się swoją wiedzą. Dzięki Superbelfrom zrozumiałam, że wartością dodaną jest dzielenie się wiedzą. Uważam, że to co ja umiem i w czym jestem najlepsza może komuś pomóc, a ktoś inny może pomóc mnie w innym zakresie.

Dlaczego tablety?

- Tablet to jest takie współczesne wyposażenie piórnika. Jak potrzebuję kredki, to je wyciągam. Jak linijkę, to wyciągam linijkę; jak tablet, to tablet. To daje dzieciom zupełnie inne możliwości tworzenia zadań. Rozwija ciekawość ucznia, motywację do pracy i zaangażowanie. Uczniowie są zawsze ciekawi jakie nowe narzędzie poznamy w aplikacji czy w platformie edukacyjnej.

Zdaniem Alekandry Schoen – Kamińskiej platformy edukacyjne ułatwiają śledzenie postępów nauki danego ucznia: - Dzięki temu wiem, że np. pięcioro uczniów nie zna jeszcze znaków rzymskich, więc jeszcze nie mogę zostawić tego tematu. Wiem też jaki jest czas reakcji dzieci jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania. Poza tym mogę zrobić grę dla uczniów, którzy czytają szybciej. Tu nie chodzi o to, aby każdy zrobił równo, ale aby każdy zrobił tyle, ile może zrobić, i aby zrobił dobrze.

Nie powiemy technologii STOP

Aleksandra Schoen – Kamińska: - Żyjemy w XXI wieku. Nad szkołą nie otworzymy parasola, ponieważ nowoczesne technologie otaczają naszych uczniów. Już 3-latki dostają stare telefony komórkowe, a 5-latki mają smartfony. Nowoczesne technologie i ich wykorzystanie w edukacji to jest sposób dla uczniów na ciekawe lekcje. A rolą nauczyciela powinno być mądrze uczyć z tego korzystać.

Pani Aleksandra w całej Polsce prowadzi szkolenia dla nauczycieli z nowoczesnych metod nauczania: - Współczesny nauczyciel ma obowiązek wykorzystać zasoby Internetu, które są niezwykle bogate. Cieszy mnie to, że wielu nauczycieli robi blogi. Często pokazuję moim kolegom i koleżankom po fachu jakie to łatwe; że jest oparte wyłącznie na szablonach, nie trzeba znać języka kodów. Bardzo cieszy mnie kiedy jakaś nauczycielka tuż przed emeryturą zatraca się w tym temacie i zaczyna prowadzić swoją stroną internetową.

Niebawem jedną z prelekcji autorstwa pani Aleksandry można będzie zobaczyć na portalu Superbelfer. Ponadto nauczycielka prowadzi też relacje na swoich stronach: https://klikankowo.jimdo.com/ https://patyczakitableciaki.jimdo.com/ https://kliktik.jimdo.com/.

A my gratulujemy pani Aleksandrze tytułu Wielkopolskiego Nauczyciela Roku i trzymamy kciuki za jej niecodzienne metody nauczania…

                (es)

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Przyszła nam chętka na odgrzanie słynnego „zamana”, korespondenta oddanego misji spotwarzania Janusza Lemanowicza (Bakutilek, Le Man). zaman był aktywny przez kilka lat w obrzucaniu gównem, mierzwą, bakteriami i wirusami członka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Kiedy w związku ze sprawą karną Prokuratura zażyczyła sobie wiedzy od redakcji Tygodnika Nowego, kim jest zaman, Marek Barabasz redaktor naczelny Tygodnika Nowego najpierw odmówił podania żądanych danych, bo jak stwierdził, zaman jest donosicielem, tajnym agentem redakcji i prawo prasowe chroni takich stukaczy, kreatury przed dekonspiracją. Prokuratura nie dawała za wygraną i ponowiła żądanie. Wtedy Marek Barabasz, mentalne dziecko Noski, podał dla Prokuratury wieść, że zaman jest autorem jednego z wątków na portalu dzienniknowy.pl a dane takich osób nie są dostępne dla administratora a więc Marka Barabasza. Z tych dwóch wypowiedzi do Prokuratury wynika, że Marek Barabasz kłamał. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę zasady poprawnego myślenia, według logiki arystotelesowskiej, z dwóch zdań sprzecznych, jedno jest prawdą a jedno fałszem. Marek Barabasz najpierw wie, kim jest zaman a następnie nie wie. Jest wysoce prawdopodobne, że zaman, to Marek Barabasz, który jako totumfacki Stokłosy musi robić, co mu każe szef, który jest niepireduśnikiem z politycznego targowiska ale człowiekiem z pieniędzmi. Marek Barabasz wielokrotnie kłamał, plugawił ludzi, jak śp Grabińskiego z Brodnej, za co został skazany. Jako uczeń Noski jest on przedstawicielem talmudycznej koncepcji prawdy.Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:35Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama