Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Wieczna tajemnica w ujskiej galerii

Właściwie nie podejmowano jeszcze w Ujściu artysty, który wchodząc do tamtejszej Galerii na Starym Rynku nie zachwyciłby się jej niepowtarzalnością. Tak było i tym razem. Poznańska malarka, Małgorzata Rynarzewska, choć była już przygotowana, bo od dawna polecano jej to miejsce zachwyciła się Galerią bez reszty. A Galeria odwdzięczyła się, dając tło do jej niezwykłych prac i podkreślając zawartą w nich tajemnice...
Wieczna tajemnica w ujskiej galerii

Wieczna tajemnica- taki tytuł nosi najnowsza wystawa w ujskiej Galerii na Starym Rynku, której wernisaż odbył się w piątek, 6 września. Autorka wystawy, Małgorzata Rynarzewska to człowiek wielu pasji. Przez lata zajmowała się projektowaniem odzieży. W przeszłości pełniła też obowiązki dyrektora w Teatrze Polskim w Poznaniu. Jest plastykiem w Muzeum Zamek Górków w Szamotułach, prowadzi zajęcia plastyczne dla dzieci, również dzieci upośledzonych a także na Uniwersytecie III wieku. Aranżuje wystawy muzealne, jest kuratorem wystaw malarskich, etnograficznych i myśliwskich. Prowadziła zajęcia z koloroterapii w Ośrodku dla osób z porażeniem mózgowym po urazach i udarach mózgu. Ale jej największą pasją jest malarstwo.

Na wystawę składają się niezwykłe prace, wykonane m.in. z użyciem mas żywicznych, zróżnicowane kolorystycznie i tematycznie, choć łączy je wspólny mianownik- wieczna tajemnica.

Małgorzata Rynarzewska: - Dlaczego wieczna tajemnica? Z trzech powodów. Są tu obrazy przedstawiające kobietę, a kobieta to wieczna tajemnica. Druga cześć prac jest inspirowana legendami hawajskimi. Nie byłam tam, ale Hawaje pasjonują mnie od lat. Pociąga mnie ich tajemnica i wierzę, że kiedyś zdarzy mi się tam polecieć. Trzeci aspekt tej wystawy to wnętrze bursztynu. To dla mnie największa z tajemnic. A zaczęło się 10 lat temu, kiedy moja koleżanka powiedziała: wiesz, zakładam takie Stowarzyszenie „Bursztynowa planeta JANTAR” mające na celu ochronę, a przede wszystkim ukazanie piękna bursztynu bałtyckiego, poprzez organizację wystaw prac plastycznych inspirowanych bursztynem itp. Przysłała mi zdjęcie wnętrza bursztynu, które nazwała "Ostatni bal". Byłam zafascynowana zaklętą w nim ogromną tajemnicą życia i śmierci. Miałam duży problem żeby to zdjęcie przenieść na formę malarską, ale się udało. Obraz nazwałam jednak "Pierwszy bal".

Pochłaniają mnie różne rzeczy. Prowadzę zajęcia, zajmuję się dziećmi niepełnosprawnymi, to jednak malarstwo pozostaje pierwszą siłą napędową mojego życia.

Wernisażowi towarzyszył występ działającego przy UDK Teatru Polodowcowego. Grupa młodych artystów została przyjęta przez gości wernisażu bardzo entuzjastycznie.

Wystawę można oglądać do 21 września.

(acz)

foto: (pz)



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: gute faschisteTreść komentarza: und konzentrations Lager Auschwitz.Data dodania komentarza: 1.11.2025, 18:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 14.Autor komentarza: dwudziestolatkiTreść komentarza: A można tym papierem opatrywać wycieki menstruacyjne? Bo moja kumpela na przykład zalepiała sobie na ten czas plastrem, ale to woniało.Data dodania komentarza: 1.11.2025, 16:32Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 14.Autor komentarza: trud robotyTreść komentarza: On jak naczelny szambowy trudnił się u Lemana badaniem kibla i kartek z wizerunkiem Stokłosy, którym hipotetycznie podcierali by sobie tyłki mieszkańcy-użytkownicy.Data dodania komentarza: 1.11.2025, 16:27Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 14.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: To nie mogła się dopisać na sprawie?Data dodania komentarza: 1.11.2025, 16:20Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: refleksjaTreść komentarza: Poznański sąd okręgowy odkrył, że córka Mariusza Szalbierza, która podobno wysmażyła prywatny akt oskarżenia, wcale tego nie uczyniła, chociaż przed sądami zeznawała, ze to ona. Okazało się, że to tatuś Mileny Szalbierz - Witosławskiej zrobił ten myk kryminalny. Smyczyńskie chciał skazać Lemana na 10 miesięcy więzienia. Ale sąd odkrył, że podpis na akcie oskarżenia nie został nakreślony ręką Mileny Szalbierz - Witosławskiej. Nikt nie ścigał Mileny Szalbierz - Witosławskiej za fałszywe zeznania przed sądem. Tatuś się ucieszył, bo więcej mu zostało na picie z flaszek.Data dodania komentarza: 1.11.2025, 12:53Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: bum cyk bara-bungaTreść komentarza: Szalbierz przewrócił jasia hejterka, żeby go wyruchać, ale mu się nie udało, więc zrobił mu "Error 1006".Data dodania komentarza: 1.11.2025, 11:55Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama