Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Miliony na odbudowę ujskiej kalwarii

Ujska kalwaria z perspektywą wielkiej odnowy? Po roboczym spotkaniu, jakie odbyło się niedawno u księdza kan. Roberta Różańskiego w Ujściu o takie stwierdzenie można się pokusić. Jest pomysł i jest plan, by kalwarię odbudować. Przedsięwzięcie ma jednak kosztować od 8 do 10 mln. zł.
Miliony na odbudowę ujskiej kalwarii

Projekt był omawiany na spotkaniu, które odbyło się w tym miesiącu u proboszcza ujskiej parafii, ks. kanonika Roberta Różańskiego z udziałem m.in. osób związanych z archeologią i konserwacją zabytków, przedstawicieli lokalnego samorządu, pasjonatów.

- Projekt ten - jak podaje jeden z głównych pomysłodawców odbudowy, Jarosław Kręcki- przewiduje prace budowlane związane z odtworzeniem obiektów kalwarii, odtworzenie i zagospodarowanie parku kalwarii, wpisanego do rejestru zabytków byłego województwa pilskiego pod pozycją nr A 787, budowę, remont, adaptację i wyposażenie dodatkowej infrastruktury kalwarii, w tym pełniącej funkcje dydaktyczne, ekologiczne, turystyczne, edukacyjne w obszarze historycznym, religijnym i przyrodniczym.

Ponadto -jak czytamy w informacji sporządzonej po spotkaniu- projekt zakłada m.in.:- adaptację i wyposażenie sali multimedialnej, która miałaby zostać urządzona w Domu Kultury w Ujściu (obiekt bezpośrednio graniczący z parkiem kalwarii), inwestycję w treści cyfrowe, w tym dedykowaną aplikację na urządzenia mobilne, wielojęzyczny przewodnik po kalwarii i innych zabytkach Ujścia.

Inwestorem projektu ma być parafia pw. św. Mikołaja w Ujściu. Przewiduje się realizowanie projektu na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego, w ramach którego będą uczestniczyły m.in. parafia jako właściciel gruntu, jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorstwa i osoby prywatne. Prognozowany budżet projektu oszacowano na ok. 8-10 mln zł. Zapowiedziano aplikowanie o środki pomocowe, w tym z Unii Europejskiej.

W projekt zaangażowano już ekspertów. Wśród nich są: prof. Magdalena Swaryczewska, architekt z Krakowa, członkini Polskiego Instytutu Studiów nad Sztuką Świata, prof. dr hab. Piotr Urbański (Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu), prof. dr hab. Artur Różański (Wydział Archeologii UAM).

Prof. Magdalena Swaryczewska Kalwarii Ujskiej poświęciłam pracę „Ujski dylemat – powstanie, destrukcja i rekompozycja sacrum”, zamieszczoną w Zeszytach Naukowych Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach z 2013 r.:- Starałam się w niej nie tylko ukazać dzieje miejsca i jego związki z uniwersalną ideą Drogi Krzyżowej w krajobrazie, ale i oryginalność samej koncepcji architektonicznej a także różne pomysły na jej odtworzenie. Kalwaria w Ujściu stanowiła bowiem inspirowany europejską secesją zespół rekreacyjno-sakralny z końca XIX wieku, zakomponowany w formie serpentynowego parku z belwederem, jeszcze w okresie międzywojennym pełnego fontann, egzotycznych grot i pałacyków z grupami figuralnymi oraz dekoracją z barwnych mozaik i witraży. Nic zatem dziwnego, że obecna inicjatywa odbudowy kalwarii ujskiej bardzo mnie interesuje i porusza. W miarę swoich możliwości czasowych i organizacyjnych chciałabym też w niej uczestniczyć.

Z zapowiedzi wynika, że już w marcu 2020 rozpoczną się wyprzedzające prace archeologiczne tzw. „geo-radarem”, a w miesiącach kwiecień/maj br. spodziewane jest wejście na teren kalwarii pierwszych archeologów. Ta część badań archeologicznych ma być realizowana przez studentów studiów magisterskich i doktoranckich.

Kalwaria ujska powstała w latach 1893 - 1908 przy kościele św. Mikołaja. Ojcem tej inicjatywy i wielkim budowniczym był ówczesny proboszcz ks. Franciszek Renkawitz. Odzyskanie kalwarii dla kultury, historii i krajobrazu zdaniem pomysłodawców znacząco podniesie potencjał turystyczny regionu i samego Ujścia.

Gdyby się udało, to - jak pisze o projekcie profesor Swaryczewska- mielibyśmy w Ujściu wyjątkowy na skalę Europy Środkowej, secesyjny zespół sakralny, wielką osobliwość architektoniczną i ogrodową z przełomu XIX i XX wieku. Ważne jest zatem, by realizacja polegała na wiernej rekonstrukcji parku i stacji kalwarii ujskiej, i od razu stanęła w rzędzie sztuki wysokiej, zachęcając świat artystyczny do udziału w przedsięwzięciu.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ATEM 21.03.2020 07:37
200 BILIONÓW ERO POSZŁO I JESZCZE IM MAŁO ,,,A NA PRZEMYSŁ NIC ,NA MEDYCYNĘ ,BO PACJENCI UMIERAJĄ MEDYCYNA NIE UMIE POMÓC ,finansują AKADEMIE MEDYCZNE ŚWIATA ,,,1 MILION ERO ZA PACJENTA -TO KASA ,,,,,,,ALE KASTOM TO PRZESZKADZA

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dolce vitaTreść komentarza: Dlatego nadal posługuje się terrorystyczną formułą "Error 1006". To jest wygodne, nie wymaga myślenia, tylko wystarczy leżeć do góry dupą.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: DNATreść komentarza: Niekoniecznie to jego robota.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: taka prawdaTreść komentarza: ale jest zdolny do mania córki Mileny i synusia Maćka. Znaczy, bzykać dawał radę. I taka jest prawda.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: IBESTERAP maślanTreść komentarza: Było tak, że 17 listopada na sali gimnastycznej szkoły nr 4 (Grabowa) grał w koszykówkę z grupą innych pracowników Polamu. Firma wynajmowała salę szkoły dla swoich pracowników. Nie wszyscy umieli się zachować na boisku koszykówki. Niejaki Lisaj Jan napadł w stylu bodiczka hokejowego i spowodował upadek, co skutkowało zwichnięciem stawu skokowego Lemana. Od 18 listopada 1981 miał gips i siedział w domu. 18 grudnia przyszedł kumpel z pracy Krzysztof Wasilczyk z przesłaniem od kierownictwa COBR, żeby pojawił się w firmie dla ustalenia zadań pracowni nowych technik wytwarzania dowodzonej przez mgr inż. Aleksandra Abucewicza, na przyszły rok. Była to zmyłka, bo chodziło o ściągnięcie Lemana na konwejer partyjny, żeby go zmusić do podpisania tak zwanej odezwy do załogi. Cała ta akcja była niezgodna z zasadami, bo pracownik na L- 4 nie mógł być obecny w zakładzie. Leman niczego nie podpisał. Po odmowie podpisania głosowano wykluczenie z partii ale był remis. Wtedy Granops się zaofiarował, że sprawę wykluczenia podniesie na Sekretariacie KM PZPR 21 grudnia 1981. I tam już poszło jak po maśle.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czemu wezwany z domu?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: spis ksywTreść komentarza: Tak.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.
Reklama
Reklama