Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Trójskokiem na szczyt

Uczennica I LO w Chodzieży. Marzy o jak najlepszym wyniku na rozszerzonej z biologii i chemii maturze oraz dostaniu się na wymarzone studia. Poza tym chciałaby walczyć o kolejne medale Mistrzostw Polski…
Trójskokiem na szczyt

 

No i jest pierwszy medal KS Gwardii w imprezie rangi Mistrzostw Polski w tym roku. W Toruniu podczas pierwszego dnia Halowych Mistrzostw Polski Juniorów U20 i U18  zawodniczka pilskiej Gwardii Julia Witkowska w kat. U-18 zdobyła brązowy medal w trójskoku z najlepszym w tym roku wynikiem 11,40. Natomiast druga gwardzistka Karolina Klimczak w biegu na 1500 m w kat. U-20 z wynikiem 5:00,14 zajmuje 10 miejsce.

 

*

Poniekąd wielu uważa, że sport w Chodzieży uprawiają głownie futboliści albo pływacy, Ci w płetwach także. Niewielu słyszy, że w popularnym ,,mieście porcelany” trenują lekkoatleci, a niedawno powołana do życia sekcja lekkoatletyczna PZ Gontyniec, ma już czym się pochwalić.

W Chodzieży zaczyna się głośniej mówić o nowej sekcji głównie w kontekście konkurencji lekkoatletycznej, w której zawodnik musi wykonać trzy następujące po sobie skoki. Wiemy już o czym rozmawiamy?

Pierwszy krok to odbicie z jednej nogi i lądowanie na nogę odbijającą, drugi  lądowanie na nogę przeciwną, a trzeci to już lądowanie w skoczni.

Tak! myślimy o tym samym. Dlaczego trójskok?

Z dwóch jakże ważnych - w początkowym okresie życia nowej sekcji – przyczyn.

Otóż PZ Gontyniec założył nie kto inny jak wiceburmistrz Chodzieży – Piotr Witkowski. Ów w swoich młodzieńczych latach trenował w MKS Noteć Chodzież właśnie trójskok.

Dziś jego córka Julia, pod auspicjami Gwardii Piła poszła w jego ślady.

*

Prawdą jest, że to, iż Julka zaczęła trenować i fakt, że tata jest wiceburmistrzem Chodzież oraz  zaangażowanie trenera Jarosława Chwałka, spowodowało że w Chodzieży powstała właśnie ta sekcja lekkoatletyczna.

To głównie dzięki Panu Piotrowi, przy SP 1 w Chodzieży powstało boisko tartanowe z bieżnią 200 m i skocznią w dal, na którym Jarosław Chwałek, od kilku lat, organizuje czwartki lekkoatletyczne, a reprezentacja Chodzieży startowała już w finałach Ogólnopolskich Czwartków, zdobywając już medale.

Ba, zawodnicy PZS Gontyniec zdobywali już punkty w systemie sportu młodzieżowego na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików i startowali na Mistrzostwach Polski Młodzików!

*

- Julka ma świetne warunki fizyczne. Latem była piąta ma MPJMŁ w Radomiu w skoku w dal i trójskoku. Cztery lata temu przywiózł ją na trening tata. Jarek Chwałek zaopiekował się tą mająca dziś duże predyspozycje, zawodniczką – przypomina Jerzy Żyliński z Gwardii Piła.

- Sport uprawiałam już od najmłodszych lat. Najpierw trenowałam tenis, brałam udział w różnych biegach przełajowych, ale tata zawsze namawiał mnie żebym pojechała na "czwartki lekkoatletyczne" do Piły. W 4 klasie się zgodziłam i wystartowałam. Wygrałam skok w dal i 60m i dostałam propozycję żeby zacząć trenować w Gwardii – podkreśla dziś Julia.

 

Na początku była to dla niej tylko zabawa, bo trenowała 1-2 razy w tygodniu, ale od 8 klasy zaczęłam trenować 5 razy w tygodniu!

Gdy na początku jedynie skakała w dal, praktycznie bez trenowania, zajęła 2 miejsce na finale czwartków w Łodzi.

- Myślę, że to właśnie wynika z tego, że jestem wysoka i łatwiej jest mi "polecieć daleko". Rodzice dodatkowo mnie bardzo wspierają. Po finale czwartków to chyba był ten moment, kiedy powiedziałam sobie tak, to jest dla mnie

– uważa Julka.

*

W Toruniu skoczyła 11.40. Dało jej to brązowy medal. Pierwszy w historii PZ Gontyniec, pierwszy w tym roku dla KS Gwardia.

- Bardzo chciałam w końcu zdobyć ten medal, bo już na zeszłorocznych zawodach starałam się, ale zajęłam 5 miejsce. Widziałam też tegoroczne wyniki dziewczyn i wiedziałam, że jest to możliwe, ale nie nastawiałam się, bo nie chciałam wrócić zawiedzona – wyznaje chodzieżanka.

- Po zawodach cieszyłam się, że skoczyłam najlepiej w sezonie, ale wiem, że moje skoki są do dopracowania i chciałbym jeszcze poprawić wynik – dodaje.

Trener Jarosław Chwałek mówi, że przed Julka dużo pracy, ale ma szanse wejść na dobry pułap. Jest rozważna, umie słuchać i ma naprawdę serce do sportu.

*

Julia Witkowska lubię czytać książki, jest w klasie biologiczno-chemicznej, więc interesuje się też biologią i chemią i ogólnie lubi nauki ścisłe

- Na pewno chciałabym walczyć o kolejne medale Mistrzostw Polski oraz o rekordy życiowe. A z naukowych planów to chciałabym napisać jak najlepiej maturę rozszerzoną z biologii i chemii i dostać się na wymarzone studia – marzy nasza rozmówczyni.

Julka o swoim trenerze Jarosławie Chwałku: Bardzo ważną rolę odgrywa mój trener. Jest zaangażowany w moje treningi i poświęca dużo swojego wolnego czasu. Daje wskazówki i na treningu jest dobra atmosfera. I mój sukces zawdzięczam jemu!

 

Mariusz Markowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dolce vitaTreść komentarza: Dlatego nadal posługuje się terrorystyczną formułą "Error 1006". To jest wygodne, nie wymaga myślenia, tylko wystarczy leżeć do góry dupą.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: DNATreść komentarza: Niekoniecznie to jego robota.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: taka prawdaTreść komentarza: ale jest zdolny do mania córki Mileny i synusia Maćka. Znaczy, bzykać dawał radę. I taka jest prawda.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: IBESTERAP maślanTreść komentarza: Było tak, że 17 listopada na sali gimnastycznej szkoły nr 4 (Grabowa) grał w koszykówkę z grupą innych pracowników Polamu. Firma wynajmowała salę szkoły dla swoich pracowników. Nie wszyscy umieli się zachować na boisku koszykówki. Niejaki Lisaj Jan napadł w stylu bodiczka hokejowego i spowodował upadek, co skutkowało zwichnięciem stawu skokowego Lemana. Od 18 listopada 1981 miał gips i siedział w domu. 18 grudnia przyszedł kumpel z pracy Krzysztof Wasilczyk z przesłaniem od kierownictwa COBR, żeby pojawił się w firmie dla ustalenia zadań pracowni nowych technik wytwarzania dowodzonej przez mgr inż. Aleksandra Abucewicza, na przyszły rok. Była to zmyłka, bo chodziło o ściągnięcie Lemana na konwejer partyjny, żeby go zmusić do podpisania tak zwanej odezwy do załogi. Cała ta akcja była niezgodna z zasadami, bo pracownik na L- 4 nie mógł być obecny w zakładzie. Leman niczego nie podpisał. Po odmowie podpisania głosowano wykluczenie z partii ale był remis. Wtedy Granops się zaofiarował, że sprawę wykluczenia podniesie na Sekretariacie KM PZPR 21 grudnia 1981. I tam już poszło jak po maśle.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czemu wezwany z domu?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: spis ksywTreść komentarza: Tak.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.
Reklama
Reklama