Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Ratuję życie! Mieszkańcy zachwyceni akcją

Działo się w galerii Kasztanowej w Pile!
Ratuję życie! Mieszkańcy zachwyceni akcją

To była kolejna udana akcja prozdrowotna pod patronatem Starosty Pilskiego z udziałem pilskich strażaków i policjantów. Tym razem w galerii Atrium Kasztanowa nasze służby ratownicze pod hasłem POTRAFIĘ, NIE BOJĘ SIĘ, RATUJĘ ŻYCIE szkoliły mieszkańców z pierwszej pomocy przedmedycznej i przepisów ruchu drogowego. Zainteresowanie było ogromne, a sama nauka połączona była z zabawą, ćwiczeniami, konkursami i nagrodami.

Zaczęliśmy punktualnie o godzinie 13. Strażacy tradycyjnie przed galerią ustawili ciężki sprzęt, między innymi łódź ratunkową. Jak zwykle takie wyposażenie budziło duże zainteresowanie, zwłaszcza najmłodszych. Wewnątrz galerii nie brakowało praktycznych stoisk z fantomami, na których pod okiem profesjonalistów ratowników-strażaków można było ćwiczyć resuscytację krążeniowo-oddechową. Chętnych nie brakowało. Uczyli się przede wszystkim dorośli. Próbowały jednak również starsze dzieci, jak i najmłodsi. Duże zainteresowanie budził również kącik policyjny. Tam każdy mógł się przekonać się jak negatywne są następstwa spożycie alkoholu dla kierowców. Pomogła w tym konkurencja z alkogoglami, przy wykorzystaniu których trzeba było ułożyć klocki. Jak się okazało, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, było to trudne zadanie.

- Alkogogle to symulacja widzenia kierowcy prowadzącego samochód pod wpływem alkoholu. Wystarczy jeden promil i ma się już duże zaburzenia ruchowe i wzrokowe – tłumaczyła st. sierż. Agnieszka Nalewajko z Komendy Powiatowej Policji w Pile.

Każdy otrzymywał odblaski i upominki od policjantów.

Podczas akcji cały czas trwały losowania nagród – apteczek samochodowych oraz upominków ufundowanych przez Powiat Pilski. Wystarczyło wypełnić ankietę na temat pierwszej pomocy i przepisów ruchu drogowego.

- Zainteresowanie jest duże, a nasi mieszkańcy mają już sporą wiedzę na ten temat – przyznał mł. bryg. Zbigniew Szukajło z Komendy Powiatowej Państowej Straży Pożarnej w Pile.

Przedsięwzięcie wspierały także osoby, które aktywnie działają na rzecz poprawy bezpieczeństwa: Eligiusz Komarowski - starosta pilski, patron wydarzenia, oraz radni Rady Powiatu w Pile: Agnieszka Magnucka i Robert Judycki.

- Widząc jak ogromne jest zainteresowanie mieszkańców naszymi akcjami prozdrowotnymi z pewnością będziemy je kontynuować. Umiejętność ratowania życia każdemu może się przydać. Nigdy nie wiemy, kiedy ktoś będzie potrzebował naszej pomocy. Najważniejsze to przełamać strach i wiedzieć jak postępować. Nasze służby są niezwykle skuteczne, co więcej fantastycznie przekazują wiedzę i edukują mieszkańców powiatu pilskiego – powiedział starosta Eligiusz Komarowski. 

Ideę i samą akcję docenili również mieszkańcy.

- Razem z żoną jesteśmy zawodowymi żołnierzami i służymy w jednostce w Wałczu – wyznał Grzegorz Rubak, który przybył do galerii z cała rodziną.  – Oczywiście znamy zasady pomocy przedmedycznej, ale nauki nigdy za wiele zwłaszcza dla syna Jakuba, który ćwiczył dzisiaj na fantomach i układał klocki w alkogoglach. Wiele się nauczył i doskonale się bawił, dostał też wiele upominków, cieszył się zwłaszcza z odblasków. Takie akcje są potrzebne, bardzo dobrze, że się odbywają - podsumował.

To nie ostatnia inicjatywa edukacyjna, którą z sukcesem zrealizowano w naszym powiecie - kolejne już niebawem.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: veritatis splendorTreść komentarza: Wobec danych rodziny można powiedzieć, że na portalu dzienniknowy.pl kult kłamstwa ma się świetnie.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:09Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dopisekTreść komentarza: Trzeci syn Pawła (1863 -1937) - Jan (1923) ukończył w Wilnie gimnazjum (1939). Po wybuchu wojny był prześladowany przez niemiecki służby przemocy. W roku 1941 wywieziony na roboty przymusowe do Królewca, gdzie robił jako niewolnik Niemców do 15 kwietnia 1945. Po wojnie pracował w Broczynie na stanowisku kierownika szkoły a następnie w Drawsku Pomorskim, Słupsku, Wałczu i Pile. Zmarł w roku 1992.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:00Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: a to ci psikusTreść komentarza: Pradziadek Franciszek zmarł pod koniec XIX wieku, nie mógł więc być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która powstała w roku 1923.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 11:21Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama