Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Sekretarz Stanu Stanisław Szwed w Margoninie

MARGONIN    Stanisław Szwed Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w towarzystwie Marleny Maląg Wicewojewody Wielkopolskiego odwiedzili instytucje i zakłady gminy
Sekretarz Stanu Stanisław Szwed w Margoninie
Oficjalne otwarcie przedszkola po rozbudowie

Trzeba przyznać gospodarze zadbali o oprawę wizyty. Oprócz miejscowych samorządowców i trójki posłów z regionu – Marty Kubiak, Grzegorza Piechowiaka oraz Marcina Porzucka - przedstawicielom administracji rządowej niemal na każdym kroku towarzyszyli dziennikarze z poznańskiego radia i TVP.

Całość rozpoczęła wizyta w Fabryce Papieru Kaczory Sp. z o.o. zakład CELULOZA w Margoninie. Następnie goście przemieścili się do Przedszkola Samorządowego w Margoninie, gdzie czekała już dyrektor placówki Małgorzata Janicka Tomczak, która z dumą opowiadała o przeprowadzonej przez władze gminy modernizacji. Przybyło pomieszczeń i metrażu… Po części oficjalnej i przecięciu wstęgi przybyli z zainteresowaniem, a momentami dużym aplauzem obejrzeli przygotowany przez nauczycieli i przedszkolaków program artystyczny.

      - Bardzo się cieszę, że mogłem odwiedzić waszą gminę - powiedział Stanisław Szwed podczas krótkiego briefingu prasowego poświęconego polityce rodzinnej gminy Margonin, otwarciu rozbudowanego przedszkola oraz programu rzeczowego wsparcia z tytułu urodzenia dziecka. - Mieliśmy okazję zobaczyć wspaniałe uśmiechnięte dzieci w patriotycznym występie. To najlepszy dowód jak dobrze realizowana jest polityka prorodzinna w tej gminie, za co dziękuję. Nie chodzi tu tylko o 500+ ale o czynne włączenie się do programu „maluch” i programu senioralnego. Mamy jeszcze pewne rezerwy dla samorządów i zachęcamy do skorzystania z oferty 75+ - chwalił burmistrzów Janusza Piechockiego i Łukasza Malczewskiego wiceminister.  - Dzięki takim działaniom drgnęła wreszcie kwestia demografii w Polsce…

      - Margonin pięknie wpisuje się we wspólne działania samorządu i rządowej administracji. Bo Wielkopolsce stawiamy na rodzinę - dodała Marlena Maląg.

      Niemniej ważnym punktem wizyty były odwiedziny w Ośrodku Szkolenia i Wychowania OHP w Próchnowie, który właśnie obchodzi 25 lecie działalności. Kilkudziesięciu zgromadzonych na uroczystości gości, w tym przedstawicieli kadry kierowniczej KG OHP, a także wielu przyjaciół wspierających pracę „u podstaw” tutejszego hufca miało okazję przypomnieć sobie historię powstania Ośrodka i obejrzeć krótką prezentację przedstawioną przez komendanta Zbigniewa Behrendta. Nie zabrakło odznaczeń i wyróżnień. Komendant szczególne podziękowania skierował do posła na sejm RP Grzegorza Piechowiaka, ale również do starosty chodzieskiego i burmistrza gminy.

      - Cieszę się że nasza praca została doceniona przez Ministerstwo i na 25-lecie przybyło tyle osób - podsumował wizytę Zbigniew Behrendt. - Udział wiceministra i wicewojewody to dla nas wielkie wyróżnienie i zaszczyt. Nie zawiedli też przedstawiciele instytucji i stowarzyszeń. Ale najważniejsza jest nasza młodzież. Za 2- 3 lata najbardziej istotna będzie kwestia wykształcenia i na ten aspekt, zwracamy teraz szczególną uwagę.

      pik

     

 

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: veritatis splendorTreść komentarza: Wobec danych rodziny można powiedzieć, że na portalu dzienniknowy.pl kult kłamstwa ma się świetnie.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:09Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dopisekTreść komentarza: Trzeci syn Pawła (1863 -1937) - Jan (1923) ukończył w Wilnie gimnazjum (1939). Po wybuchu wojny był prześladowany przez niemiecki służby przemocy. W roku 1941 wywieziony na roboty przymusowe do Królewca, gdzie robił jako niewolnik Niemców do 15 kwietnia 1945. Po wojnie pracował w Broczynie na stanowisku kierownika szkoły a następnie w Drawsku Pomorskim, Słupsku, Wałczu i Pile. Zmarł w roku 1992.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:00Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: a to ci psikusTreść komentarza: Pradziadek Franciszek zmarł pod koniec XIX wieku, nie mógł więc być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która powstała w roku 1923.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 11:21Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama