Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Karolina i Martyna są zdrowe. Malwinka nie miała tyle szczęścia co siostry

PIŁA W bardzo krótkim czasie miała już złamany obojczyk, nadgarstek i prawą nogę…
Karolina i Martyna są zdrowe. Malwinka nie miała tyle szczęścia co siostry
Malwinka w towarzystwie mamy i dwóch sióstr

 

Czteroletnia Malwinka Marlewska uczęszcza do pilskiego Publicznego Przedszkola nr 5. Od urodzenia zmaga się z poważną chorobą. Potrzebne są pieniądze na leczenie dziewczynki

Malwina urodziła się jako wcześniak, w 33. tygodniu ciąży bliźniaczej. W skutek niedotlenienia okołoporodowego dzisiaj zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym oraz wrodzoną wadą serca ASD II.

Niedotlenienie nieodwracalnie uszkodziło mózg dziewczynki. Czy można było temu zapobiec? Mama Maliny twierdzi, że nie zna prawdy. O chorobie córki dowiedziała się kiedy ta miała już dwa lata, a o żadnych nieprawidłowościach podczas porodu lekarze nic nie wspominali.

- To była ciąża bliźniacza. Ułożenie miednicowe. Początkowo mówiono o cesarskim cięciu. Ale lekarze zbadali mnie i stwierdzili, że poród jednak odbędzie się naturalnie. Dopiero pod koniec zmienili decyzję i doszło do cesarskiego cięcia. Po porodzie wiedziałam jedynie, że jedna z córek, czyli Malwinka, ma problemy kardiologiczne. O niedotlenieniu nikt nawet nie napomknął – wspomina dzisiaj pani Edyta.

 Kobieta systematycznie chodziła z bliźniaczkami do pediatry. Ten nie podejrzewał żadnych nieprawidłowości w zdrowiu Malwiny.

- Mówiłam pani doktor, że ciało córki nie zachowuje się naturalnie; że dostrzegam wzmożone napięci mięśni. Usłyszałam wówczas, że wyolbrzymiam. Dopiero, gdy zmieniłam lekarza, to moje sygnały zostały potraktowane poważnie i padła diagnoza, że Malwina cierpi na mózgowe porażenie dziecięce – mówi pani Edyta i dodaje: - Córka ma wzmożone napięcie mięśniowe przez co jej ciało nie chce jej słuchać. Aktualnie porusza się na palcach, co nie jest wskazane dla zdrowia. Niedługo będzie miała podawaną botulinę w kończyny dolne.

(Toksyna botulinowa wstrzykiwana do mięśni ma działanie rozluźniające. Jego działanie opiera się na częściowym blokowaniu impulsów nerwowych docierających do ostrzykiwanych mięśni i redukcji ich nadmiernej kurczliwości, przyp. (es)). Na zabieg dziewczynka jedzie 12 czerwca (zabieg zostanie powtórzony w grudniu). Wcześniej, bo 10 maja, Malwina będzie miała wykonywane specjalistyczne badania pod kątem łamliwości kości, gdyż w bardzo krótkim czasie miała już złamany obojczyk, nadgarstek i prawą nogę. Ponadto Malwina będzie miała zakupione ortezy – na dzień i na noc. Jest to możliwe dzięki środkom, które udało się zebrać na koncie Fundacji, której dziewczynka jest podopieczną. Jednak wszystkie zajęcia i większość wizyt u specjalistów, jak również rehabilitacja są w większości finansowane przez mamę Malwiny, która wychowuje jeszcze dwie córki – 5-letnią Karolinę i 4-letnią Martynę. Koszty nie są małe, bo Malwina jest pod stałą opieką neurologa, kardiologa, okulisty i ortopedy. Na szczęście 4-latka intelektualnie funkcjonuje adekwatnie do swojego wieku.

– Córka dużo rozumie i ma ogromną motywację do tego, aby walczyć o samodzielność. Jej motorkiem napędowym jest jej siostra bliźniaczka, Martyna, zdrowa i sprawna – dodaje pani Edyta. Wszystkie dziewczynki chodzą do Przedszkola nr 5 w Pile, Malwina niebawem ma trafić do grupy integracyjnej, głównie ze względu na ortezy, przez które nie będzie mogła poruszać się samodzielnie. Aby osiągnąć wymarzoną pełnię samodzielności potrzebna jest wielospecjalistyczna, intensywna rehabilitacja na wysokim poziomie, co – niestety – wiąże się z dużymi kosztami. Problem ten po części można rozwiązać dzięki wpłatom z 1 procenta podatku. Niezbędne dane, to: KRS 0000308316, cel szczegółowy Malwina Marlewska M/135. Pomóc można także poprzez wpłaty na konto: Fundacja „Złotowianka” Spółdzielczy Bank Ludowy Zakrzewo: 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010.

(es)

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

tosia jeleniewska 03.06.2019 21:55
malwina

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: veritatis splendorTreść komentarza: Wobec danych rodziny można powiedzieć, że na portalu dzienniknowy.pl kult kłamstwa ma się świetnie.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:09Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dopisekTreść komentarza: Trzeci syn Pawła (1863 -1937) - Jan (1923) ukończył w Wilnie gimnazjum (1939). Po wybuchu wojny był prześladowany przez niemiecki służby przemocy. W roku 1941 wywieziony na roboty przymusowe do Królewca, gdzie robił jako niewolnik Niemców do 15 kwietnia 1945. Po wojnie pracował w Broczynie na stanowisku kierownika szkoły a następnie w Drawsku Pomorskim, Słupsku, Wałczu i Pile. Zmarł w roku 1992.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:00Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: a to ci psikusTreść komentarza: Pradziadek Franciszek zmarł pod koniec XIX wieku, nie mógł więc być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która powstała w roku 1923.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 11:21Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama