Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Chcą walczyć z dyskryminacją. Czy jest powód?

PIŁA „Piła ponad podziałami” to nowa formacja, która ma walczyć z objawami nietolerancji w naszym mieście. Nie tylko wobec obcokrajowców, ale także pilan, którzy mają odmienne poglądy. Młodzież Wszechpolska twierdzi z kolei, że to rozdmuchany problem stworzony na siłę.
Chcą walczyć z dyskryminacją. Czy jest powód?

 

Happeningi, spotkania, akcje edukacyjne – tak wkrótce do większej tolerancji chcą zachęcać pilan członkowie grupy „Piła ponad podziałami”. W jej skład weszli reprezentanci różnych stron sceny politycznej i społecznej – SLD, Razem, Ogólnopolskiego Strajku Kobiet czy KOD, ale także przedstawiciele stowarzyszenia „Nigdy Więcej”.

 

Grupa oficjalnie zainaugurowała działalność kilka dni temu. W pilskich mediach zrobiło się o niej głośno jeszcze przed oficjalnym zaprezentowaniem założeń. W zaproszeniu na konferencję prasową mogliśmy bowiem znaleźć zapowiedź programową grupy, która mówiła o walce z rasizmem, nietolerancją czy wykluczeniem osób niepełnosprawnych. Brzmiało poważnie i rysowało obraz miasta, które zmaga się z poważnymi problemami w tym zakresie. Członkowie grupy podczas spotkania z mediami potwierdzili te założenia, ale atmosfera była zdecydowanie bardziej stonowana.

 

- Chcielibyśmy, aby Piła była miastem, które jest otwartym, tolerancyjnym i pełnym ludzi życzliwych. Jednocześnie sprzeciwiamy się wszelakiej dyskryminacji i braku tolerancji. Jesteśmy też przeciwko wykluczeniu społecznemu – powiedział Grzegorz Marciniak z „Piła ponad podziałami”, który jednak później przyznał, że aktualnie wielkiego problemu w tym zakresie nie ma. Nie oznacza to jednak, że należy siedzieć z założonymi rękoma. - Piła jest miastem, które faktycznie nie ma wielkiego problemu z dyskryminacją, ale chociażby wzrastająca liczba obcokrajowców jest pretekstem do zachowań rasistowskich. Chcielibyśmy poprzez prewencję, edukację czy różne wydarzenia, które będziemy organizowali uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

 

Przyczynkiem do powołania grupy były zdaniem jej członków zdarzenia z Warszawy i Wrocławia, które w ich opinii pokazały, że Polska zmaga się z problemem nietolerancji czy nawet rasizmu.

 

- Nie ukrywamy, że od kilku lat jest to temat bliski nam wszystkim, ale wydarzenia, które miały miejsce podczas marszu w Warszawie czy we Wrocławiu podczas obchodów Dnia Niepodległości spowodowały u nas chęć do działania. Jesteśmy jednocześnie świadomi tych dwóch zdarzeń, które miały miejsce w Pile. Mamy świadomość, że to ryzyko rośnie i kolejne wydarzenia mogą mieć miejsce również u nas – dodał Marciniak.

 

Jednocześnie już teraz zapowiedziano pierwsze konkretne działania. Część z nich będzie miała miejsce jeszcze w tym roku, inne zostaną przeprowadzone w kolejnych miesiącach. Grupa chce uczyć tolerancji wszystkich pilan, tak by wspomniane dwa ataki na obcokrajowców, które miały miejsce w ostatnich latach w Pile już się nie powtórzyły.

 

- Planujemy akcje społeczne. Jeszcze w tym roku będą to akcje edukacyjne. Będą one skierowane do dzieci, jak i dorosłych. Od wielu lat organizujemy konkursy rysunkowe na temat tolerancji czy mecze piłki nożnej w szkołach pod hasłem „Wykopmy rasizm ze stadionów”. Tego typu akcje będziemy prowadzić teraz wspólnie – powiedziała Joanna Naranowicz, stowarzyszenie „Nigdy Więcej”.

 

Jak podkreśliła, obecnie obraz Piły zmienia się. W przeszłości nasze miasto miało dużo większe problemy z przejawami nietolerancji, choć w nieco innej formie i skierowane do innych osób. Teraz należy bronić nie tylko obcokrajowców, których zdaniem członków „Piła ponad podziałami” przybywa, ale także samych pilan.

 

- 20 lat temu mieliśmy tutaj duży problem. Nie były to wprawdzie ataki rasistowskie ze względu na pochodzenie czy kolor skóry, ale miały one podłoże ideologiczne i tego też chcemy się teraz ustrzec. Piła nie jest miastem, w którym obcokrajowców jest dużo, ale musimy pamiętać o tym, że ataki są skierowane również do osób, które są mieszkańcami Piły i mają po prostu inne poglądy. Tego też chcemy się wystrzec – dodała Naranowicz.

 

Poza akcjami edukacyjnymi czy happeningami planuje się także kontrolę treści publikowanych w internecie. Aktualnie żadnym wyzwaniem jest znalezienie portalu, na którym można czuć się niemal anonimowo. Izabela Milewska, liderka KOD Piła podkreśla, że celem grupy będzie także wyłapywanie aktów nietolerancji w internecie i zgłaszanie ich.

 

- Będziemy starali się monitorować język nienawiści w internecie. Wszyscy chyba widzimy, że hejt jest dość powszechny. Wiemy, że w Wyrzysku na jednym z portali zmniejszyli ten hejt, tylko dlatego, że nie są tam dopuszczane komentarze osób działających incognito. Ludzie muszą też wiedzieć, że taka mowa nienawiści nie jest bezkarna. Będziemy takie posty i komentarze zgłaszać.

 

Milewska nie chciała jednak powiedzieć czy nietolerancyjne komentarze będą zgłaszane do administratora strony czy do prokuratury. Wszystko zależeć będzie bowiem od „skali nietolerancji”. Nie wszyscy wierzą jednak w sens powoływania grupy. Michał Zimny z Młodzieży Wszechpolskiej twierdzi, że Piła jest miastem tolerancyjnym, a powoływanie „Piła ponad podziałami” jest wielu osobom na rękę, bo mogą osiągnąć z tego tytułu korzyści, również materialne.

 

- Konferencja była pełna frazesów, bez jakichkolwiek celów, jak zapewne wszyscy zauważyli. Nie podoba nam się to, że ktoś próbuje sobie robić już kampanię czy w jakimś stopniu ma nawet zarobek z tego, że Piłę wpisuje się na mapę zachowań rasistowskich. W ciągu trzech lat mieliśmy dwa „prawie” ataki, gdzie „prawie” coś się stało. Były one motywowane raczej upiciem się niż ideologią. Według mnie nie ma więc tych zdarzeń za dużo. Zresztą stoimy na ulicy, gdzie jeden obcokrajowiec ma bar, kilka metrów dalej jest kolejny bar obcokrajowca i dalej jeszcze jeden. Spokojnie prowadzą oni biznes, pilanie się tam stołują i nie ma problemu z nienawiścią wobec tych osób.

 

Rzeczywiście, jeśli porównać liczbę zdarzeń z udziałem obcokrajowców oraz chociażby pobić, w których poszkodowani zostali mieszkańcy naszego miasta, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji, wówczas dwa zdarzenia na trzy lata nie wydają się wielką liczbą. Przedstawiciele „Piła ponad podziałami” podkreślają jednak, że nie wszystkie tego typu zdarzenia są zgłaszane. Zresztą, nawet gdyby nie było ich w ogóle nie oznacza to, że nie należy podejmować tematu. Takie tłumaczenie nie przekonuje przedstawiciela Młodzieży Wszechpolskiej.

 

- Jak można zapobiegać problemom, skoro ich nie ma? To jest tworzenie problemu, żeby go samemu rozwiązać. W Pile na pewno jest to rozdmuchane, tym bardziej, że osoby jak Joanna Naranowicz z grupą „Nigdy Więcej” w pewien sposób żyją z tego, że zbierają informacje czy organizują imprezy dotyczące problemu rasizmu. Jej organizacja jest przecież czasami dotowana – twierdzi Zimny, który dodaje: - Nikomu nie bronimy promowania tolerancji czy życzliwości. Chciałbym jednak, by ci ludzie byli tak życzliwi, jak siebie kreują i by zmienianie świata zaczęli od siebie. Aktualnie w Pile większą nienawiścią zioną bowiem moim zdaniem środowiska związane z liberalną stroną. Dla przykładu, osoby związane z panią Milewską pisały, że należy mnie zepchnąć ze schodów, grożąc uszkodzeniem ciała – kończy Zimny.

 

Krzysztof Kuźmicz

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

drona 21.11.2017 00:39
Ruda oddaj pieniadze do urzędu pracy. 30 tys oddaj

hyrten 21.11.2017 00:32
O i jeden tylko tajny współpracownik? Załosne to wszystko. Ale miny mówia za siebie. Chyba czują ze sa poku........, Soroz niebawem zdechnie i ten po*** plan też.

Docent 20.11.2017 20:19
Czy to dzieje się naprawdę?

Katon 19.11.2017 18:36
część z was pomaluje się na czarno, cześć na żółto a reszta będzie ich gnębić co zostanie sfilmowane i rozpowszechnione na dowód nietolerancji i ksenofobii w Pile.

kuzyn 18.11.2017 20:43
naranowicz puknij sie i nie burz porzadku publicznego.grab liscie w Pile tez bedziesz widoczna .

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama